NBA bezlitosna. Kara za krytykę sędziów

Przedstawiciele NBA są w tej kwestii nieubłagani. Nie tolerują krytycznych wypowiedzi na temat sędziowania. O tym przekonał się David Fizdale, szkoleniowiec Memphis Grizzlies, który po ostatnim meczu z San Antonio Spurs (82:96) ocenił pracę arbitrów.

Karol Wasiek
Karol Wasiek
PAP/EPA / CJ GUNTHER
Trener "Niedźwiadków" denerwował się na fakt, że sędziowie widzieli faule tylko w jedną stronę. Ciekawostką jest fakt, że sam Kawhi Leonard miał więcej osobistych (19) niż cała drużyna ze stanu Tennessee (15).

- Sędziowie tego dnia byli po prostu słabi. Fatalnie prowadzili mecz. Wiem, że jestem debiutantem w play-off, ale arbitrzy nie mogą nas tak traktować. Nie dali nam wygrać. Wierzę, że w kolejnych meczach będzie inaczej - mówił na konferencji prasowej David Fizdale, szkoleniowiec Memphis Grizzlies. Jego zespół przegrał z San Antonio Spurs 82:96.

Te wypowiedzi nie przeszły bez echa. Szybko zostały "wyłapane" przez przedstawicieli ligi, którzy są nieubłagani w kwestii oceny pracy arbitrów. Nie tolerują krytycznych wypowiedzi na temat sędziów.

Szkoleniowiec Memphis został ukarany kwotą 30 tysięcy dolarów.

W serii do czterech zwycięstw "Ostrogi" prowadzą już 2:0 i są o krok od awansu do półfinału Konferencji Zachodniej. Kolejne spotkanie w nocy z czwartku na piątek.

ZOBACZ WIDEO Katarzyna Kiedrzynek wyzywa Zbigniewa Bońka na boiskowy pojedynek. "To bardzo ważny zakład!"
Jak oceniasz karę dla trenera Memphis?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×