W meczu 29. kolejki Polskiej Ligi Koszykówki Rosa Radom zrewanżowała się PGE Turowowi Zgorzelec za porażkę w pierwszym spotkaniu, wygrywając w hali MOSiR 90:83. Dzięki temu zwycięstwu wicemistrzowie kraju praktycznie zapewnili sobie udział w fazie play-off. Tylko kataklizm mógłby pozbawić ich miejsca w czołowej "ósemce" tabeli. Aktualnie zajmują szóstą pozycję z dorobkiem 49 punktów i bilansem 19-11.
- Drużyna ze Zgorzelca walczyła bardzo dzielnie. Był taki moment w drugiej kwarcie, gdy wydawało się, że wszystko jest pod jej kontrolą i będzie utrzymywała bezpieczną przewagę - przyznał Wojciech Kamiński. Był bardzo niezadowolony z postawy podopiecznych. W pewnym momencie nawet wbiegł na parkiet, czego efektem było przewinienie techniczne.
W drugiej połowie gospodarze spisali się o wiele lepiej. Kluczowa okazała się czwarta kwarta, wygrana przez nich 30:23. - Słowa uznania dla naszych zawodników, bo obudziliśmy się z tego marazmu, przyśpieszyliśmy grę, wyprowadziliśmy kilka szybkich ataków. Dzięki obronie i kontrom wróciliśmy do gry, z czego bardzo się cieszę i gratuluję im - podkreślił trener.
- Wygraliśmy arcyważny mecz. Przed nami jeszcze dwa spotkania, musimy być skoncentrowani i powalczyć o jak najlepszą pozycję w play-offach - zaznaczył szkoleniowiec.
W najbliższą środę Rosa podejmie Miasto Szkła Krosno. Z kolei w niedzielę, na zakończenie sezonu zasadniczego, w telewizyjnym hicie zmierzy się na wyjeździe ze Stelmetem BC Zielona Góra.
ZOBACZ WIDEO Pięć goli, czerwona kartka i wygrana Barcelony! Zobacz skrót meczu Real - Barcelona [ZDJĘCIA ELEVEN]