Spójnia Stargard nie dogoniła Legii Warszawa. "Chwała chłopakom za to, że nigdy nie pękają"

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Trener Krzysztof Koziorowicz
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Trener Krzysztof Koziorowicz

Koszykarze Spójni Stargard przegrali w sobotę z Legią Warszawa 82:88. Ten rezultat oznacza, że powalczą w I lidze o trzecie miejsce.

Pierwsza połowa sobotniego meczu była zacięta i stała na wysokim poziomie. Legia Warszawa prowadziła 47:45. To zapowiadało duże emocje do końca. - Gratulacje dla gości. Do trzeciej kwarty mecz z małym wskazaniem dla Legii. Różnica była niewielka. W pewnym momencie włączył się obwodowy Sulima. Wysocy podopychali to, co nie wpadło - analizował trener Spójni Stargard, Krzysztof Koziorowicz.

Gospodarze stracili spory dystans. Przegrywali 60:80. W ostatnich minutach ruszyli w pościg. Odrobili większość strat, ale do zwycięstwa trochę zabrakło. Legia to zbyt mocny zespół, żeby całkowicie roztrwonić 20 punktów zaliczki. - Mimo wszystko próbowaliśmy i chwała chłopakom za to, że nigdy nie pękają niezależnie od wyniku i momentu meczu. Myślę, że w dwóch spotkaniach o trzecie miejsce postawimy też twarde warunki - dodał stargardzki szkoleniowiec.

Sobotni pojedynek skomentował również rozgrywający, Paweł Lewandowski. Ponownie mierzył się on z Legią Warszawa. Rok temu w ćwierćfinale przegrał jeszcze w barwach Astorii Bydgoszcz 0-3. - Miałem wątpliwą przyjemność drugi rok z rzędu spotykać się z Legią w play-offach. Myślę, że to było trochę inne 3-0. W pierwszym meczu w Warszawie przy kilku bardziej sprzyjających okolicznościach dla nas mogliśmy się pokusić o wygraną. W Stargardzie nie było też wcale tak źle. Poza tym momentem, gdy przewaga nagle urosła - przypomniał koszykarz, który w sobotę zdobył 10 punktów.

Gospodarze wiedzieli, że po meczach w Warszawie bardzo trudno będzie im o awans do finału. Chcieli jednak zwyciężyć przynajmniej raz. - Gratulacje dla zespołu Legii. Na pewno mieli szerszy skład. Myślę, że to był ważny aspekt. Chcieliśmy jeszcze powalczyć, żeby zagrać w niedzielę. Niestety trochę zabrakło i to Legia cieszy się z gry w finale a my postaramy się zdobyć trzecie miejsce, aby zakończyć sezon zwycięstwem - powiedział Paweł Lewandowski.

ZOBACZ WIDEO: Real zmiażdżył rywala! Zobacz skrót meczu Granada CF - Real Madryt [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (1)
avatar
kemp
8.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Powodzenia Lewy!