Dwie porażki w Hiszpanii, teraz dwie kolejne w Słowenii. Zespół dowodzony przez Teodor Mołłow gra na razie źle. Bardzo źle. W sobotę dodatkowo Polki zagrały bez Aleksandry Pawlak, która narzeka na lekki uraz.
Słowenki nie pozostawiły naszym reprezentantkom złudzeń i od pierwszych minut zdominowały mecz. Po trzech minutach prowadziły już 12:0. Dopiero wtedy Polki zdobyły swoje pierwsze punkty dzięki trójce Marty Urbaniak.
Nasze zawodniczki nie miały nic do powiedzenia w walce pod tablicami, gdzie królowała Eva Lisec. Ta już do przerwy miała 10 zbiórek, podczas gdy Polki łącznie miały ich 12.
Drugą połowę Słowenki otworzyły dwiema trójkami. Swoją trafiła m.in. Teja Oblak, która do tej pory trafiła tylko jeden rzut z 8 oddanych. Gospodynie w trzeciej ćwiartce dały koncert i odskoczyły na granicę 30 oczek. W tej części nasza reprezentacja zdobyła 8 punktów - wszystkie autorstwa Dominiki Miłoszewskiej.
ZOBACZ WIDEO Real mistrzem Hiszpanii po pięciu latach. Zobacz skrót meczu z Malagą [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Ostatnie minuty nic już nie mogły odmienić. Słowenki wygrały ostatecznie aż 77:50, co oznaczało triumf w całym turnieju. Drugie miejsce zajęły Turczynki, które w czwartek ograły naszą ekipę.
Urbaniak, Miłoszewska i Katarzyna Trzeciak wywalczyły po 9 punktów i były najskuteczniejsze wśród Biało-Czerwonych. W zbiórkach nasze koszykarki przegrały aż 27:49.
W Słowenii 18 oczek uzbierała Nika Baric, a 12 dołożyła Oblak, która swego czasu występowała w drużynie CCC Polkowice.
Reprezentacja Polski - Reprezentacja Słowenii 50:77 (12:26, 13:13, 8:25, 17:13)
Punkty dla Polski: Marta Urbaniak 9, Dominika Miłoszewska 9, Katarzyna Trzeciak 9, Sylwia Bujniak 7, Monika Naczk 6, Aneta Kotnis 4, Magdalena Szajtauer 3, Karolina Poboży 2, Julia Adamowicz 1, Zuzanna Sklepowicz 0, Amelia Rembiszewska 0, Kamila Podgórna 0.