Koszykarskie campy to ważny krok w rozwoju sportowca

Szlifowanie umiejętności pod okiem profesjonalnych trenerów, poznawanie nowych ludzi, a czasem nawet oglądanie w akcji zawodników NBA i NCAA - tak w skrócie wyglądają koszykarskie obozy treningowe. Jedną z inicjatyw tego typu jest Energa Basket Camp.

Kamil Czarzasty
Kamil Czarzasty

W ostatnich latach niezwykle popularne stały się koszykarskie campy. Są to trwające kilka lub kilkanaście dni obozy, w trakcie których uczestnicy rozwijają swoje możliwości. Intensywne treningi prowadzone są zazwyczaj pod okiem uznanych w Polsce (i na świecie) szkoleniowców. A być może najistotniejsze jest to, że campy promują zdrowy tryb życia, aktywne spędzanie wolnego czasu.

Dla młodych koszykarek i koszykarzy to znakomita okazja do nabrania cennych doświadczeń. Dają nie tylko styczność z profesjonalnym treningiem, ale również umożliwiają zaprezentowanie swoich możliwości łowcom talentów.

Olbrzymią popularnością cieszą się campy organizowane przez Marcina Gortat. Już od niemal 10 lat fundacja polskiego jedynaka w NBA organizuje obozy dla utalentowanych dzieci ćwiczących koszykówkę. Campy odbywają się w różnych miejscach Polski - choćby w rodzinnej dla Gortata Łodzi, czy w podwarszawskim Piasecznie.

Koszykarskie zjazdy organizuje wiele niezależnych od siebie podmiotów. Niewątpliwie jednym z wyróżniających się campów może stać się "Energa Basket Camp". W styczniu br. odbyła się pilotażowa edycja obozu. Pięciu najlepszych zawodników zeszłorocznego turnieju EBC wyjechała na siedmiodniowy camp do USA. Młodzi koszykarze z Polski, w towarzystwie m.in. Tomasza Chwiałkowskiego (asystenta trenera reprezentacji Polski U14), uczestniczyli w treningach zespołu Pacific Coast Hoops pod okiem trenera Brandona Dowdiego. Oprócz tego obejrzeli mecz NCAA, a także NBA - między Los Angeles Clippers i Minnesota Timberwolves.

Jak opowiadali uczestnicy, zetknięcie się z amerykańskim reżimem treningowym wywarło na nich pozytywny wpływ. - Teraz jeszcze bardziej chce mi się trenować. W domu, na podwórku, czy przed rozpoczęciem spotkania zamierzam stosować kilka ćwiczeń, których nauczyłem się podczas pobytu - mówił TVP Sport Mateusz Semczyszyn ze Szkoły Podstawowej nr 5 w Ostrowie Wielkopolskim. Młodzi adepci byli również pod wrażeniem atmosfery. - Bardzo mnie zaskoczyła liczba kibiców na meczach. Nawet na spotkaniu szkół średnich pojawiło się wielu widzów - zauważył Alan Wilkowski z SP nr 152 w Warszawie.

- Chłopcom udział w campie dał szeroką perspektywę tego, jak powinni pracować. Pokazał cel, a także etykę pracy. Myślę, że każdy z nich po powrocie podzielił się swoimi wrażeniami z kolegami w Polsce - twierdzi Maciej Austen ze Szkolnego Związku Sportowego. - Dzięki udziałowi w obozie na pewno jeszcze bardziej się zmotywują do uprawiania koszykówki. Mam nadzieję, że w przyszłości będzie można ich oglądać na parkietach Ekstraklasy. A może nawet NBA - dodaje.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×