Koszykarze Lietuvosu Rytas Wilno w ćwierćfinale okazali się lepsi od Benettonu Treviso, zaś w starciu półfinałowym podejmowali Hemofarm Stada Vrsac, który ostatecznie pokonali różnicą 5 "oczek".
Ekipa Chimki Moskwa w 1/4 finału rozegrała bardzo emocjonujące spotkanie z Pamesą Walencją, w kolejnej rundzie rywalem wicemistrzów Rosji była inna ekipa z Hiszpanii - Iurbentia Bilbao Basket. W obu tych pojedynkach podopieczni Sergio Scariolo pozwolili swojemu przeciwnikowi zdobyć po 73 punkty, samemu zaś rzucali, odpowiednio, 76 i 79 "oczek".
Pierwsza odsłona finałowego meczu była bardzo wyrównana. Żadna z ekip nie zdołała wywalczyć przewagi na parkiecie, było to raczej obustronne badanie możliwości swojego rywala. Dopiero w drugiej partii doszło do dużej przemiany. Zawodnicy Chimki Moskwa w ekspresowym tempie odskoczyli wileńskiemu teamowi. Timofey Mozgow miał spory udział w tej hossie moskiewskiej drużyny, która w pewnym momencie prowadziła 32:24. Później drużyna z Litwy spisywała się nieco lepiej, ale defensorzy Lietuvosu nie potrafili zatrzymać Carlosa Delfino, co sprawiło, że na przerwę podopieczni Scariolo schodzili z przewagą 9 "oczek" - 44:35.
Trzecia kwarta, podobnie jak pierwsza, była bardzo zacięta. Wciąż jednak na prowadzeniu była ekipa Chimki, która była już niemal pewna swego. Jednak prawdziwego szoku doznali koszykarze z Moskwy w ostatniej "ćwiartce". Kurtinaitis zmobilizował swoich zawodników w tej partii rewelacyjnie. Team z Wilna zaliczył w tej odsłonie niesamowitą serię 14:0! Sprawiło to, że przewaga rosyjskiego zespołu stopniała w mgnieniu oka. Lietuvos objął prowadzenie, którego nie oddał już do końcowej syreny.
Marijonas Petraivicius był najsilniejszym ogniwem triumfatorów. 30-letni Litwin zdobył 20 punktów, na bardzo dobrym procencie rzutów z gry (88 proc.), prócz tego zapisał on w swoich statystykach 7 zbiórek i asystę. Spory udział w tym zwycięstwie miał także Steponas Babrauskas. Zawodnik ten był autorem 18 "oczek", 5 zbiórek, 3 przechwytów i jednej asysty. Nieco w cieniu tych dwóch graczy znalazł się tym razem Chuck Eidson. Amerykanin często pudłował z półdystansu jak i zza łuku, ale świetnie wymuszał faule, co sprawiło, iż często pojawiał się na linii rzutów wolnych, gdzie zdobył 7 z 14 rzuconych w całym meczu punktów. Dziełem Eidsona były także 4 zbiórki i 4 asysty.
Natomiast najwięcej "oczek" wśród przegranych uzbierał Kelly McCarty. Amerykanin z rosyjskim paszportem w swoim dorobku miał 20 punktów, 2 zbiórki i przechwyt. Reprezentant Argentyny - Carlos Delfino - wspomógł swój zespół 16 "oczkami" i 2 asystami. Bardzo blisko zanotowania double-double był Timofey Mozgow, który zdobył 11 punktów i zebrał z tablic 9 piłek. Z takim samym dorobkiem strzeleckim, zawody zakończył Vitaliy Fridzon. Polak - Maciej Lampe - spędził na parkiecie nieco ponad 13 minut, ale nie zaprezentował się z dobrej strony. 24-letni podkoszowy zdobył 5 "oczek" i miał 5 zbiórek. Warto jednak dodać, że Lampe trafił zaledwie 1 z 7 rzutów za 2.
Tym samym Lietuvos Rytas Wilno zdobył Puchar Europy. Litwini wywalczyli także prawo udziału w kolejnej edycji Euroligi.
Lietuvos Rytas Wilno - Chimki Moskwa 80:74 (22:22, 13:22, 18:18, 27:12)
Lietuvos: Petravicius 20, Babrauskas 18, Eidson 14, Bjelica 9, Jomantas 8, Zavackas 8, Lukauskis 3, Anisimovas 0, Sinica 0, Gecevicius 0, Dainys 0.
Chimki: McCarty 20, Delfino 16, Mozgow 11, Fridzon 11, Lampe 5, Garbajosa 5, Ponkraszow 4, Wilkinson 2, Palacio 0.