Łukasz Ratajczak: Rozumiemy się bez słów

Atlas Stal Ostrów już od kilku tygodni zaskakuje swoją postawą koszykarskich kibiców w całym kraju. W czwartek zespół Andrzeja Kowalczyka pokonując Asseco Prokom Sopot 97:96 doprowadził do stanu 2:2 w ćwierćfinale play off. Jednym z ojców wygranej był Łukasz Ratajczak.

Mlody koszykarz zdobył 4 ważne punkty w ostatniej minucie spotkania, bardzo udanie zastępując na parkiecie Vladana Jocovića, który nie dokończył meczu z powodu 5. przewinień. Ratajczak dwukrotnie popisywał się celnymi dobitkami po niecelnych rzutach swoich kolegów z drużyny. Jak się okazało te trafienia były na wagę sukcesu. - Jeszcze jak dotąd w play offach tak ważnych punktów nie zdobyłem. Dostałem szansę od trenera Kowalczyka i po prostu ją wykorzystałem - mówi niespełna 22-letni zawodnik.

- Wierzymy w swoje umiejętności nie mamy żadnych kompleksów w rywalizacji z zawodnikami, których kilku ma za sobą grę w NBA. Pokazujemy, że mamy większe serce do gry i dlatego wygrywamy. Stanowimy jeden zespół, rozumiemy się bez słów - mówi o znakomitej postawie Atlasa Stali w meczach przeciwko Mistrzom Polski, wychowanek UKS Ósemki Wejherowo. Zapowiada, że i także na decydujące spotkanie do Sopotu wspólnie z kolegami z zespołu pojedziemy ponownie walczyć o zwycięstwo.

Łukasz Ratajczak obecny sezon rozpoczął w Energi Czarnych Słupsk, a pod koniec ubiegłego roku przeniósł się do ostrowskiej drużyny. Dotąd wystąpił w 24. spotkaniach, spędzając średnio na parkiecie niespełna 7 minut. W tym czasie średnio zdobywa 1,7 punkta i notuje jedną zbiórkę.

Komentarze (0)