Zaskakujący wybór Trefla Sopot. Głośniejsze nazwiska wchodziły w grę

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

Miał być ktoś z trójki: Ireland-Łączyński-Trotter. Ostatecznie za rozegranie w zespole Trefla Sopot będzie odpowiadał Brandon Brown. Dla niego będzie to czwarty klub w PLK. Ostatnio występował w PGE Turowie Zgorzelec, ale bez większych sukcesów.

Na początku lipca informowaliśmy o tym, że Trefl Sopot bardzo intensywnie poszukuje zawodnika na pozycję rozgrywającego. Wtedy klub rozważał trzy kandydatury: Anthony'ego Irelanda, Obiego Trottera i Kamila Łączyńskiego.

Nic jednak z planów władz Trefla nie wyszło. Ten pierwszy chciał sporej podwyżki, Trotter wybrał Rumunię, mimo że klub z Sopotu wysłał mu podpisany kontrakt, a Łączyński przedłużył umowę z Anwilem Włocławek.

Ostatecznie wybór padł na... Brandona Browna, dla którego będzie to czwarty klub w PLK. Decyzja jest nieco zaskakująca, bo we wcześniejszych zespołach Amerykanin niczym szczególnym się nie wyróżniał. Nie to jest raczej typ zawodnika, który pociągnie drużynę do zwycięstw. Jedynie z ekipą ze Szczecina grał w fazie play-off. A celem Trefla jest właśnie gra w pierwszej "ósemce".

- Brandon Brown to ambitny rozgrywający, który nie jest typem gwiazdy i potrafi podporządkować się zaleceniom trenera. Szkoleniowcy, z którymi pracował, podkreślają jego pracowitość, zaangażowanie, boiskową inteligencję oraz to, że przedkłada dobro drużyny ponad indywidualne statystyki. To solidny zawodnik, szybki i silny fizycznie. Zna już specyfikę gry w PLK i wciąż ma wiele do wygrania, dlatego pasuje do naszej wizji zespołu na nowy sezon - przekonuje (za treflsopot.pl) Dariusz Gadomski, wiceprezes Trefla Sopot.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: palą koszulki
Neymara. Kibice Barcy mają dość (WIDEO)

Brown ostatnio bez większych sukcesów występował w PGE Turowie Zgorzelec. Był zmiennikiem Tweety'ego Cartera. 28-letni Amerykanin notował 6,9 punktu, 2,3 asysty i 1,1 zbiórki. W Sopocie chce być ważną częścią zespołu.

- Chcę spędzać na boisku jak najwięcej czasu, decydować o obliczu drużyny i dawać z siebie wszystko dla jej dobra, a jednocześnie walczyć o jak najwyższe cele - zaznacza Brown.

O pozycję rezerwowej "jedynki" będą walczyć młodzi, perspektywiczni zawodnicy: Łukasz Kolenda i Bartosz Majewski. - Uznaliśmy, że Łukasz i Bartek mogą pełnić ważniejszą rolę w zespole i są gotowi na więcej minut na parkietach PLK. O boiskowe szanse będą musieli jednak walczyć na treningach, nie otrzymają ich tylko z racji swojego wieku - tłumaczy Dariusz Gadomski.

Komentarze (0)