EuroBasket: pokazać swoją wartość i zgasić Finów

Materiały prasowe / KoszKadra / Andrzej Romański / Łukasz Koszarek, najbardziej doświadczony zawodnik reprezentacji Polski
Materiały prasowe / KoszKadra / Andrzej Romański / Łukasz Koszarek, najbardziej doświadczony zawodnik reprezentacji Polski

Pojedynek z Finami miał być jednym z tych obowiązkowych, którzy Polacy muszą wygrać na EuroBaskecie. Dwa pierwsze mecze pokazały jednak, że na Biało-Czerwonych w Helsinkach czeka bardzo trudne zadanie. Optymizmu jednak nie brakuje.

W tym artykule dowiesz się o:

- Jutro nastąpi weryfikacja tego, co robiliśmy przez całe wakacje. Moim zdaniem nadchodzący mecz jest najważniejszy - stwierdził w sobotę jasno Mateusz Ponitka. Trudno nie zgodzić się z jego słowami, bowiem starcie z Finami jest kluczem do uzyskania awansu.

Gospodarze w założeniach przed turniejem mieli być jednym z tych zespołów, z którymi Biało-Czerwoni mieli wygrać spokojnie. Ci jednak od początku zaskakują. Pokonali Francuzów, byli o włos od ogrania Słoweńców.

Grają szybką koszykówkę, oddają rzuty niemal z każdej pozycji, gdy mają tylko trochę wolnego miejsca. Znakomicie dysponowany Lauri Markkanen, swoje dorzuca Sasu Salin, a zapomnieć nie można o doświadczonym Petteri Koponenie.

W Helsinkach będziemy chcieli powtórzyć to, co udało się zrobić dwa lata temu we Francji. Wtedy ograliśmy Finów 78:65 i fazę grupową zakończyliśmy nad nimi.

Żeby tego dokonać trzeba zagrać przede wszystkim dobrze w defensywie. Trzeba mieć nadzieję, że uda się utrzymać jej poziom z drugiej połowy meczu z Islandią. Jeżeli dodamy też solidną zdobycz punktową (średnia na turnieju to 86 punktów na mecz) - powinno być dobrze.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Łokcie z piekła rodem. Tak trenuje Joanna Jędrzejczyk

Na kogo zwrócić szczególną uwagę? Na Lauriego Markkanena. Bez wątpienia 20-latek robi ogromną różnicę będąc na parkiecie. Wybrany z 7 numerem w drafcie NBA silny skrzydłowy notuje na razie średnio 23 punkty i 7 zbiórek. Nie to jest jednak najważniejsze. Z nim na parkiecie Finowie współczynnik +/- mają na poziomie 11,5!

Trudno zatem dziwić się lekkiemu poddenerwowaniu trenera Henrika Dettmanna, bowiem w ostatniej akcji sobotniego meczu przeciwko Słowenii jego lider źle upadł na parkiet i podkręcił staw skokowy. Halę opuszczał kulejąc i jego występ w niedzielę jest niewiadomy. Finowie i sam Markkanen zrobią jednak wszystko, żeby w niedzielę Finlandia zagrała w kompletnym zestawieniu.

Kadra Finlandii na EuroBasket 2017: Petteri Koponen, Jamar Wilson, Teemu Rannikko, Antto Nikkarinen, Sasu Salin, Mikko Koivisto, Shawn Huff, Matti Nuutinen, Carl Lindbom, Lauri Markkanen, Erik Murphy, Alex Murphy, Joonas Caven, Gerald Lee, Tuukka Kotti

Dotychczasowe wyniki na EuroBaskecie 2017:

Finlandia - Francja 86:84 (po dogrywce)
Finlandia - Słowenia 78:81

Polska - Słowenia 81:90
Polska - Islandia 91:61

Finlandia - Polska / niedziela, 3 września 2017 r., godzina 19:00

Komentarze (14)
avatar
Mossad
3.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No chyba najwazniejszy bedzie mecz z Grekami.
Jesli uda sie dzis pokonac FIN, to trzeba tez liczyc na ich porazke z GRE. 
avatar
lipa_ml
3.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Na jakim kanale leci mecz ? 
avatar
M70
3.09.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Słabo bronimy, bardzo duża ilość prostych, nie wymuszonych strat to chyba największe bolączki. Skuteczność też jest taka sobie. Przyznam, że nie widzę kogoś kto by mógł powstrzymać Markkanena j Czytaj całość
avatar
Rouster
3.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panowie wszyscy na pokład trzeba to wygrać. Ci Grecy jak pisał ,któyś z kolegów to wcale nie są tacy słabi i będzie nam równie ciężko jak ze Słowenią dlatego mecz z Finami uważam za kluczowy ta Czytaj całość
avatar
Henryk
3.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Białoczerwoni, chcąc liczyć się nadal w stawce, musicie dziś z z Finami wygrać, good luck !!!.