Swords podekscytowana grą dla gorzowskich kibiców

PAP / Lech Muszyński / Carolyn Swords w barwach gorzowskich akademiczek
PAP / Lech Muszyński / Carolyn Swords w barwach gorzowskich akademiczek

W poniedziałek pierwszy mecz przed własną publicznością zagrał zespół InvestInTheWest AZS AJP Gorzów. W wygranym 80:72 spotkaniu z CCC Polkowice znakomicie zaprezentowała się Carolyn Swords, będąca pod wrażeniem atmosfery w Gorzowie.

Głośny doping niemal pełnej hali niósł gorzowskie koszykarki do drugiego zwycięstwa w tym sezonie, tym razem z niezwykle wymagającym przecież rywalem, jakim było CCC Polkowice. - Energia jest niesamowita. Kibice są niewiarygodnie entuzjastyczni i to daje nam naprawdę dużo energii przeciwko mocnym drużynom, jak CCC. Jestem szczęśliwa, że fani są tutaj i tak bardzo wspierają. To wspaniałe. Dziękuję im za ich wsparcie, bo to było bardzo pomocne dla nas - przyznała po zakończeniu pojedynku amerykańska środkowa.

Carolyn Swords poniekąd znała już jednak gorzowską halę, ale od tej drugiej strony, gdy przyjeżdżała tu w roli gościa w barwach Basketu 90 Gdynia. - Grałam w zeszłym sezonie w Gdyni i pamiętam tę trudną dla zespołu przyjezdnego atmosferę. Teraz mnie to ekscytuje i czerpię z tego korzyści, grając dla Gorzowa - mówiła reprezentantka USA.

Ekipa InvestInTheWest AZS AJP Gorzów Wlkp. prowadził przez całe spotkanie z polkowiczankami, choć rywalki niejednokrotnie niebezpiecznie się zbliżały. Akademiczki zagrały jednak znakomite zawody. - Moje koleżanki z drużyny są spektakularne. Dobrze podają piłkę do mnie. Potrzebuję ludzi, którzy pomagają mi znaleźć dobrą pozycję do rzutu. Robią świetną robotę, włącznie z defensywą. To był zespołowy wyczyn. Zagrałyśmy naprawdę dobrze w obronie i to było ważne tego wieczora. CCC to utalentowany zespół. Mają dobrych obrońców i rzucających. Wiedziałyśmy, że musimy się bardzo dobrze przygotować, by dać sobie szansę. Egzekwowałyśmy swój plan gry - skomentowała Swords.

Po zamianie Gdyni na Gorzów Amerykanka szybko się zaaklimatyzowała. Świadczyć może o tym jej indywidualny wynik (24 punkty i 10 zbiórek), ale też pozaboiskowy kontakt z resztą drużyny. - To fajna grupa, kadra menedżerska też jest świetna. Dobrze czuje się z dziewczynami i mamy sporo zabawy. Odrobinę poznałam miasto. Lubię wychodzić na spacery, gdy mam trochę wolnego czasu. Parki i kawiarnie są miłe. Dobrze się tu czuję - zakończyła nowa zawodnika AZS-u.

Kolejne starcie Akademiczki rozegrają już w czwartek. W Gdyni zmierzą się z miejscowym Basketem 90. Starcie to może wyłonić samodzielnego lidera Basket Ligi Kobiet po trzech kolejkach.

ZOBACZ WIDEO Królewscy popsuli debiut Karnowskiemu

Komentarze (0)