Liderem przygranicznego klubu był Stefan Balmazović. 28-letni Serb miał fatalną inaugurację (nie zdobył żadnego punktu), ale z meczu na mecz spisuje się coraz lepiej. Tym razem był najlepszym strzelcem zielono-czarnych. Doświadczony koszykarz był znakomicie dysponowany na dystansie. Ogółem na jego koncie znalazło się 20 punktów, 6 zbiórek oraz przechwyt.
Początek wcale nie zwiastował zwycięstwa PGE Turowa. Zgorzelczanie pudłowali i wyraźnie ustępowali ostrowianom. Brązowi medaliści z poprzedniego sezonu nie radzili sobie w rzutach za trzy, ale nadrabiali to lepszą postawą w strefie podkoszowej. Tam dominowali Adam Łapeta i Jure Skifić, którzy byli wiodącymi koszykarzami ekipy z Ostrowa Wielkopolskiego.
Goście wprawdzie długo znajdowali się na prowadzeniu, lecz ich przewaga nie była aż tak wyraźna. Zresztą jeszcze przed końcem pierwszej połowy podopieczni Mathiasa Fischera zniwelowali dystans, a po przerwie poszli za ciosem. PGE Turów złapał wiatr w żagle i dyktował warunki.
Tyle że przyjezdni nie dali za wygraną. W ostatniej odsłonie wzięli się w garść i zdołali na kilka minut zatrzymać gospodarzy. Na dodatek systematycznie zmniejszali stratę, doprowadzając do emocjonującej końcówki. Przygraniczna ekipa wytrzymała napór Stali, ostatecznie sięgając po pierwszą wygraną w rozgrywkach. Natomiast dla zespołu Emil Rajkovicia był to pierwszy występ w tym sezonie.
Najwięcej punktów dla BM Slam Stali zdobyli wspomniany wcześniej Skifić i Duane Notice. Obaj uzbierali po 17 punktów, ale znacznie lepszą skutecznością popisał się ten pierwszy. Warto dodać, że kontuzji nosa w tym starciu doznał amerykański rozgrywający ostrowian Aaron Johnson.
PGE Turów Zgorzelec - BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski 80:76 (16:21, 22:17, 20:12, 22:26)
PGE Turów: Balmazović 20, Ayers 17, Waldow 14, Borowski 11, Han 8, Mack 4, Patoka 2, Petrukonis 2, Bochno 2, Jarecki 0.
BM Slam Stal: Notice 17, Skifić 17, Surmacz 16, Łapeta 12, Ochońko 6, Johnson 6, Łukasiak 2, Kulka 0, Majewski 0, Kostrzewski 0.
ZOBACZ WIDEO "Biegacze" - opowieść o przekraczaniu barier
Fajnie, że Turów wygrał, ale - "jedna jaskółka wiosny nie czyni" I...przegrać też trzeba umieć.