Wracamy do gry - komentarze po meczu Śląsk Wrocław - Prokom Trefl Sopot

Aktualny mistrz Polski i wicelider rozgrywek Dominet Bank Esktraligi poległ dziś w gorącej Hali Orbita 85:92. Bohater meczu - Rashid Atkins - po meczu cieszył się z wygranej, zapowiadając walkę o najwyższe trofea.

Filip Gracek
Filip Gracek

Tomas Pacesas (trener Prokomu): Gratuluję Śląskowi dobrego meczu i zwycięstwa. Druga połowa w naszym wykonaniu była fatalna. W trzeciej kwarcie popełniliśmy bardzo dużo niepotrzebnych strat, z czego wzięły się łatwe punkty dla wrocławian. Jak widzieliśmy, niestety nie da się grać bez rozgrywającego. Musieliśmy korzystać z pomocy Slaniny, czy Roszyka, co niestety rzadko nam wychodziło. Myślę, że mecz mógł się podobać kibicom, ale ja osobiście nie jestem zadowolony z wyniku.

Rimas Kurtinaitis (trener Śląska): Jestem bardzo szczęśliwy z wygranej, choć mieliśmy sporo szczęścia. Prokom praktycznie bez rozgrywającego nie mógł zagrać tak, jak życzyliby sobie tego trenerzy. Jestem szczególnie zadowolony z wyniku strat i asyst. Po pierwsze 6 strat, co jak na spotkanie z Prokomem jest wynikiem świetnym i po drugie 22 asysty. Jest to dowód na to, że zespół jest ze sobą coraz bardziej zgrany. Zagraliśmy jak zespół i to był klucz do wygranej. Przed nami bardzo ciężkie mecze, ale wierzę, że jeśli zaprezentujemy się tak jak z dzisiaj z Prokomem, mamy szansę wygrać. A teraz - nie martw się Tomas...

Donatas Slanina (zawodnik Prokomu): Również gratuluję gospodarzom. Zagrali dziś bardzo dobry mecz. W pełni wykorzystali nasze błędy i dlatego wygrali. Widać było u nich większą wolę walki niż u nas. Chciałbym również zauważyć bardzo dobrą grę wrocławian w kontrataku, po których straciliśmy dużo punktów.

Rashid Atkins (zawodnik Śląska): To był mecz na bardzo wysokim poziomie, trzymał w napięciu do końca. Myślę, że mógł się podobać publiczności. Wykonaliśmy kawał niezłej, zespołowej roboty, ale były momenty w których prezentowaliśmy się gorzej i to trzeba będzie poprawić w kolejnych meczach. Przede wszystkim musimy wyeliminować proste, niewymuszone błędy. Wracamy do gry o najwyższe cele. To spotkanie, owszem, było ważne, ale przed nami jeszcze wiele ważniejszych, więc nie możemy zbyt długo świętować zwycięstwa, musimy skupić się na najbliższym pojedynku.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×