Karol Wasiek, WP SportoweFakty: Jak pan wytłumaczy ostatnie porażki?
Thomas Kelati, zawodnik Stelmetu BC Zielona Góra: Straciliśmy pewność siebie. Na boisku jesteśmy bardzo bojaźliwi, mało przebojowi. Często boimy się podjąć ryzyka, co wykorzystują rywale, którzy nie kalkulują. Na dodatek nie gramy zespołowo, często decydujmy się na indywidualne próby, które przynoszą pożądanych efektów.
Trzy porażki z rzędu są powodem do zmartwień?
Nie. Po prostu zagraliśmy poniżej oczekiwań, ale podniesiemy się. Mamy sporo jakości w zespole. Nikt tutaj się nie podda i nie wywiesi białej flagi. Musimy jednak nieco zmienić mentalność. Nie możemy tylko nastawiać się na mecze w Lidze Mistrzów. PLK też jest bardzo ważna. Jeśli podejdziemy do spotkań z nieodpowiednią koncentracją, to rywale to wykorzystają.
To pokazała ostatnio Polpharma. Był pan zaskoczony tym, jak agresywnie zagrali rywale?
Trzeba oddzielić agresywną grę od brudnej. Polpharma niestety grała brudną koszykówkę. Daliśmy się niepotrzebnie w to wciągnąć. Musimy lepiej reagować. Mamy za bardzo doświadczoną drużynę, żeby wdawać się w takie gierki.
To był kolejny mecz, w którym popełniliście ponad 20 strat.
To jest niedopuszczalne! Trudno mi to wytłumaczyć, bo większość z tych strat jest po prostu na poziomie juniorskim. Podajemy piłkę w ręce rywali albo wyrzucamy ją poza boisko. Zdaję sobie sprawę, że trudno się patrzy na naszą grę, ale poprawimy się. Będziemy lepsi.
ZOBACZ WIDEO: Polka zachwyciła miliony internautów. Dziś jest bohaterką filmu "Out of Frame"
Jednej rzeczy nie umiem zrozumieć. W Starogardzie Gdańskim zagraliście w składzie, w którym kończyliście poprzedni sezon, a wyglądało to tak jakby...
Wiem. To wyglądało tak jakbyśmy się po raz pierwszy spotkali dzień przed meczem. Dużo na ten temat rozmawiamy, ale na razie nie znaleźliśmy odpowiedzi. Mam nadzieję, że wtorek pokażemy się z lepszej strony i w końcu wygramy.
Jest chemia na linii zawodnicy-trener?
Tak. Nie ma żadnych problemów w relacjach z trenerem. Wszystko jest w jak najlepszym porządku. Artur Gronek pokazał w zeszłym sezonie, że potrafi nami dyrygować. Teraz będzie podobnie. Savović i Mokros wrócą do zdrowia i zaczniemy wygrywać.
Zachowuje pan duży spokój i optymizm.
Ja zawsze jestem optymistą. Sezon się dopiero zaczął. Nie ma co popadać w panikę po dwóch-trzech porażkach. Wiem, że kibice narzekają na nas, ale mam do nich apel: zaufajcie nam i dajcie nam wsparcie w najbliższych meczach. Potrzebujemy was.