Nowy zawodnik Stelmetu BC Zielona Góra to bardzo uznany gracz na europejskim rynku. Litwin w przeszłości grał w takich klubach jak Olympiakos Pireus, Lietuvos Rytas Wilno, TED Ankara i Tecnyconta Saragossa. - Przede wszystkim bardzo się cieszę, że zawodnik takiej klasy może reprezentować nasz klub. Martynas w przeciągu 10 lat swojej kariery grał tylko w czterech zespołach. Stelmet BC to jego piąta drużyna, co jest pozytywnym aspektem. To świadczy między innymi o tym, jaki to człowiek. Już na niedzielnym treningu Gecevicius pokazał wiele rzeczy, które od niego oczekujemy: czytanie gry, boiskowa inteligencja i walka, a także odpowiedzialność w kluczowych momentach - powiedział Artur Gronek.
W obliczu kontuzji Borisa Savovicia wydawało się, że mistrz Polski wzmocni skład zawodnikiem podkoszowym. Zakontraktowanie rzucającego było ruchem dość niespodziewanym. - Szukaliśmy wysokiego gracza, natomiast przede wszystkim celem było dodanie jakości do zespołu. Myślę, że okazja z podpisaniem Martynasa to dla drużyny naprawdę dobra rzecz. Uważam, że póki nie ma Savovicia, godnie zastąpi go Moore. Gecevicius poszerzy rotację, a także doda umiejętności w ataku i obronie - wytłumaczył trener Stelmetu BC.
Po związaniu się z Geceviciusem, mistrzowie Polski nie szukają już nowych zawodników. Zielonogórzanie za około cztery tygodnie będą mogli ponownie korzystać z Savovicia. - Nie możemy zapominać, że mamy w składzie kluczowego gracza, który wróci za kilkanaście lub kilkadziesiąt dni. Myślę, że teraz posiadanie w składzie zbyt dużej liczby zawodników nie byłoby korzystne - później przez to ktoś musiałby zostać ukarany, a tego byśmy nie chcieli. Trzeba trzymać się tego, by role były czysto określone - dodał Gronek.
ZOBACZ WIDEO Serie A: piękna akcja Juventusu, Higuain rozprawił się z Milanem [ZDJĘCIA ELEVEN]