Kulig i mistrz Europy nie zdominowali pod koszem Rosy grającej bez centra

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Gasper Vidmar i Damian Kulig nie zdominowali Rosy pod koszem
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Gasper Vidmar i Damian Kulig nie zdominowali Rosy pod koszem

Po przedziwnym meczu Ligi Mistrzów Rosa sensacyjnie pokonała Banvit 49:48. Pomimo braku w swoich szeregach klasycznego centra, radomska drużyna nie dała się zdominować w strefie podkoszowej Damianowi Kuligowi i Gasperowi Vidmarowi.

Przed rozpoczęciem spotkania piątej kolejki Basketball Champions League murowanym faworytem pojedynku był Banvit BC. Rosie Radom nie dawano żadnych szans, tym bardziej, że przystąpiła do środowego meczu bez klasycznego centra. Podobnie jak w niedzielnym starciu ligowym z Treflem Sopot, w szeregach gospodarzy nie wystąpił bowiem Jarosław Trojan. Center znalazł się co prawda w składzie drużyny prowadzonej przez Wojciecha Kamińskiego, ale nawet na sekundę nie pojawił się na parkiecie.

Po konfrontacji w ramach PLK było wiadomo, że były zawodnik Startu Lublin narzeka na problemy z kręgosłupem. - Przyszedł do mnie w sobotę i powiedział, że "spięło" mu plecy. Okazało się, że w niedzielę, tuż przed meczem, było jeszcze gorzej - wyjaśnił trener radomskiej ekipy.

Kamiński nie chciał więc ryzykować zdrowia podopiecznego i nie wystawił go na boisko także w środowy wieczór. Mimo to, grająca bez klasycznego centra Rosa nie dała się zdominować w strefie podkoszowej srebrnemu medaliście Ligi Mistrzów. A miała kogo się obawiać, ponieważ w szeregach przeciwnej drużyny występują Gasper Vidmar i Damian Kulig.

Potężnie zbudowany mistrz Europy (210 cm wzrostu) zdobył zaledwie osiem punktów i miał trzy zbiórki, wszystkie defensywne. Nie narobił więc żadnych szkód na atakowanej tablicy, jednak trzeba też przyznać, iż koledzy nie wykorzystywali go zbyt często w ofensywie, gdyż oddał pięć rzutów, trafiając cztery z nich. Zdecydowanie gorzej pod względem skuteczności wypadł reprezentant Polski, który wykorzystał tylko 3/14 prób z gry (siedem "oczek").

Zaciekle pod oboma koszami walczył Patrik Auda, autor dziesięciu punktów i dziewięciu zbiórek, w tym trzech w ataku. Dzielnie penetrowali Ryan Harrow i Kevin Punter, a i sześć "oczek" dorzucił Igor Zajcew.

Nic dziwnego, że po zakończeniu zawodów kiepski humor miał Vidmar. - Wiedzieliśmy, że to będzie trudny mecz. Rosa jest bardzo dobrym zespołem, zagrała agresywnie w obronie w drugiej połowie, co poskutkowało zaledwie szesnastoma zdobytymi przez nas punktami - Słoweniec krótko podsumował, wskazując na kluczowy jego zdaniem aspekt gry.

ZOBACZ WIDEO: Zawodniczki pole dance odcinają się od klubów go-go. Duże perspektywy przed nowym sportem

Komentarze (1)
avatar
.Scarface
9.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Środkowy potrzebny na już !!!!