Saso Filipovski: Trudniej było przegrać niż wygrać ten mecz

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski  / Saso Filipovski
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Saso Filipovski

W środowy wieczór Banvit sensacyjnie przegrał na wyjeździe z Rosą Radom 48:49. - Przez 39 minut byliśmy drużyną lepszą i kontrolowaliśmy ten mecz, mieliśmy wszystko w naszych rękach - mówił trener gości, aktualnego srebrnego medalisty Ligi Mistrzów.

Chyba nawet najwięksi sympatycy Rosy Radom nie spodziewali się pokonania aktualnego wicemistrza Basketball Champions League. Po pierwszej połowie nic nie zapowiadało sensacyjnego rozstrzygnięcia - gospodarze przegrywali z Banvitem BC 19:33. Prawdziwa katastrofa w wykonaniu przyjezdnych nastąpiła w drugiej połowie, kiedy trafili zaledwie 4/25 rzutów z gry. Miejscowi natomiast "poczuli krew" i zaczęli zmniejszać straty. Ostatecznie wygrali po przedziwnym spotkaniu 49:48.

- Gratulacje dla Rosy Radom. My kontrolowaliśmy mecz przez 38 minut, więc mieliśmy wszystko w naszych rękach. Trudniej było więc przegrać to spotkanie niż je wygrać - stwierdził na konferencji prasowej Saso Filipovski. Trener tureckiej drużyny z nietęgą miną opuszczał więc Halę MOSiR-u, która do tej pory kojarzyła mu się bardzo dobrze - w 2016 roku zdobył w niej drugi tytuł mistrza Polski ze Stelmetem Zielona Góra, zaś przed startem sezonu 2015/2016 - superpuchar.

Szkoleniowiec nie krył rozgoryczenia postawą podopiecznych, którzy zaprzepaścili szansę na odniesienie czwartego zwycięstwa w grupie C i umocnienia się na pozycji lidera. - Tak się jednak stało, wobec czego jestem bardzo rozczarowany postawą moich graczy. Bardzo słabo spisaliśmy się w ofensywie, to nie jest nasz styl gry, zaledwie 48 zdobytych punktów chluby na pewno nam nie przynosi - podkreślił.

Po porażce w Radomiu Banvit spadł bardzo nisko, bo na piąte miejsce w tabeli. Obecnie, tak jak trzy inne, wyprzedzające go zespoły w grupie C, ma bilans 3-2. - To zwycięstwo byłoby bardzo ważne dla nas, ale porażki też są częścią sportu, częścią koszykówki. Przez 39 minut byliśmy lepsi i skuteczniejsi od Rosy, jednak w ostatniej minucie nie trafiliśmy ani jednego rzutu - zakończył Filipovski.

ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski: Jeśli będzie ryzyko, to jest jasne że nie zagram

Komentarze (2)
avatar
jaroKlin
9.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przez 39 minut niby mieli mecz pod kontrolą? Jak on to wyliczył? Gratulacje dla Rosy. 
avatar
Henryk
9.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Rosa Radom, bo spisaliście się super.