Nie forsował swoich akcji, a dogodne okazje do zdobycia punktów wykorzystywał z chirurgiczną precyzją. Aaron Cel ma za sobą kolejny udany występ w PLK, w którym zanotował 22 punkty.
Silny skrzydłowy był jednym z głównych autorów triumfu Twardych Pierników nad GTK Gliwice. - Analizowaliśmy ich grę i wiedzieliśmy, że będzie ciężko z nimi wygrać - przekonuje. - W pierwszej połowie nie szło nam najlepiej, ale w drugiej rozwinęliśmy atak i postawiliśmy twardszą obronę.
Cel był jednym z tych zawodników, którzy zrobili różnicę pod koszami. Polski Cukier zanotował aż 13 zbiórek w ataku, a walkę na deskach wygrał 31:25. - Wiedzieliśmy, że pod koszem mamy małą przewagę tym bardziej, że kontuzjowany jest Paweł Zmarlak, a on bardzo dobrze walczy - komentuje Cel.
Dodatkowo defensywa torunian niemal do zera ograniczyła poczynania Mavericka Morgana. - To naprawdę solidny gracz podkoszowy. Dzisiaj na szczęście Cheikh i Suli zrobili bardzo dobrą robotę na nim - chwali kolegów reprezentant Polski. I trudno się dziwić. Cheikh Mbodj i Krzysztof Sulima pozwolili rywalowi na zdobycie zaledwie 4 oczek - wszystkie z linii rzutów wolnych.
Inną ważną kwestią było dzielenie się piłką oraz fakt, że każdy z torunian zapisał na swoim koncie zdobycz punktową. - Ponad 20 asyst w meczu to zawsze bardzo dobra statystyka. Wszyscy zdobyli punkty, to też super sprawa - dodaje.
Teraz przed wicemistrzami Polski arcytrudne i prestiżowe spotkanie. Już w przyszły weekend Twarde Pierniki zagrają z Anwilem Włocławek. - Wygrana w Gliwicach jest ważna, bo myślę, że niejedna drużyna tutaj przegra. Teraz już jednak zapominamy o tym meczu. Przed nami mecz we Włocławku. Żeby tam wygrać musimy zagrać naszą najlepszą koszykówkę - kończy Cel.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: piłkarz kadry przyznaje - "zajadam kebaby!"
[color=#000000]
[/color]