Czy Konferencja Zachodnia stanie się jeszcze mocniejsza? Tak oczywiście nie musi, ale może być. Zza oceanu napływają wieści, jakoby Houston Rockets mieli na oku najlepszego obecnie koszykarza w lidze, LeBrona Jamesa. To bez wątpienia zawodnik, którego w swoich składach widziałyby chyba wszystkie zespoły w lidze, ale wiadomo też, że zdecydowana większość z nich ma na to zerowe szanse. Rakiety jednak nie znajdują się wśród nich.
Po trwającym właśnie sezonie 2017/18, lider Cleveland Cavaliers będzie miał możliwość odstąpienia od ostatniego roku umowy, która wiąże go obecnie z drużyną z Ohio. Wielu nie wyobraża sobie ekipy Kawalerzystów bez LBJ'a, ale przecież dokładnie taka sama sytuacja miała miejsce w 2010 roku, kiedy to przeniósł się on do Miami Heat. To pokazuje, że jak najbardziej istnieje duży stopień prawdopodobieństwa, że Cavs ponownie będą musieli zmierzyć się z identycznym stanem rzeczy.
Jeśli zaś chodzi o zespół z Houston, to już w tym roku w Teksasie były plany stworzenia wielkiej trójki. Do Jamesa Hardena i Chrisa Paula mógł dołączyć Carmelo Anthony lub Paul George. Mówiło się o tym naprawdę sporo, lecz ostatecznie obaj zdecydowali się wesprzeć Russela Westbrooka i jego Oklahomę City Thunder. Mimo to, były zespół Kevina Duranta radzi sobie słabo w tegorocznych rozgrywkach, a to Rockets są wiodącą siłą Zachodu. Z bilansem 20-4 przewodzą całej stawce w swojej konferencji.
Czy to jednak realne, aby James faktycznie mógł przenieść się do Houston? Wszystko zależy od tego, z jakim efektem końcowym finiszować będzie ekipa z Cleveland. Jeśli drugi raz z rzędu nie będzie ona w stanie pokonać w finale Golden State Warriors lub innego rywala z Zachodu, albo jeśli w ogóle nie zdominuje swojej konferencji i odpadnie z rywalizacji wcześniej, może to być dla LeBrona powód, aby poważnie przemyśleć swoją dalszą przyszłość.
Wspólna gra z tak znakomitymi graczami jak Harden czy Paul, może go więc skusić do zmiany otoczenia. Co prawda po tym sezonie sam CP3 także zostanie wolnym agentem, jednak może zdarzyć się tak, że obaj (on i LBJ to dobrzy przyjaciele) będą próbowali dogadać się odnośnie wspólnej gry. A skoro w Rockets jest już "Broda", mogą podjąć próbę stworzenia wraz z nim nowego Big3 i zdobycia tytułu mistrzowskiego.
ZOBACZ WIDEO: Bonaventura bohaterem Milanu. Zobacz skrót meczu z Bologna FC [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]