Jeszcze przed świętami GTK sprawiło niespodziankę w Sopocie, gdzie pokonując Trefla 86:74 odniosło trzecie zwycięstwo w sezonie. Był to bez wątpienia najlepszy występ pod wieloma aspektami gliwiczan w PLK.
- Cały zespół był bardzo zmotywowany i zdeterminowany - mówi Paweł Turkiewicz, trener beniaminka. - Była bardzo dobra defensywa i skuteczność w ataku. 21 asyst pokazuje, że byliśmy zespołem. Jeżeli tak będziemy grać, będziemy godnym przeciwnikiem dla każdego.
W Sopocie po kilku przeciętnych meczach przebudził się Jonathan Williams. Zaliczył 24 "oczka", trafiając 10 z 14 rzutów z gry. - Pracujemy ciężko każdego tygodnia, żeby być lepszym zespołem, żeby eliminować błędy - mówi amerykański rzucający, który ze średnią 15,8 jest najlepszym strzelcem GTK.
Błędy nadal są, ale... - Wiadomo, że one są, ale wiemy, że koszykówka to przecież gra błędów. Jak będziemy ich popełniać mniej, to częściej będziemy wygrywać. Jest to nasz debiutancki sezon w PLK i o każde zwycięstwo jest ciężko - dodaje Turkiewicz.
Już w piątek jego drużynę czeka nie lada wyzwanie, jakim będzie rywalizacja w Zielonej Górze ze Stelmetem BC. Mistrzowie Polski w swojej hali są niemal nieuchwytni. Dodatkowo po zmianie trenera, którym został Andrej Urlep, drużyna przechodzi metamorfozę, a każdy zawodnik ma dodatkową motywację, żeby pokazać się z jak najlepszej strony.
ZOBACZ WIDEO: "Damy z siebie wszystko" #7. Marek Jóźwiak: Lechia ma potencjał na mistrzostwo Polski