Kilka minut po zakończeniu spotkania z GTK Gliwice (91:90) przedstawiciele Stelmetu BC Zielona Góra poinformowali o odejściu Armaniego Moore'a, jednego z czołowych zawodników zespołu. Okazuje się, że Amerykanin sam zgłosił się do klubu z prośbą o rozwiązanie kontraktu.
- Niestety czasami w życiu bywa tak, że kto inny zawini, a kto inny będzie musiał ponieść tego konsekwencje. Tak jest właśnie w tym przypadku. Zawodnik sam poprosił o możliwość odejścia z zespołu. Na tę prośbę przystaliśmy - cytuje wypowiedź Janusza Jasińskiego oficjalna strona klubu z Zielonej Góry.
Warto odnotować, że problemy z Moorem były już wcześniej. Chodziło o kwestie wychowawcze, ale także absencję na jednym z treningów. Amerykanin nie zjawił się na zajęciach, tłumacząc to kłopotami agencyjnymi. - Zawodnik zmienił agencję. Współpraca z nią nie układała się dobrze - tłumaczy właściciel klubu.
Dla Moore'a był to drugi sezon w Stelmecie BC. Łącznie wystąpił w 58 meczach PLK, w obecnych rozgrywkach notował 7.2 punktu i 4.2 zbiórki. - Chciałbym podkreślić, że rozstajemy się z Armanim w dobrych relacjach - zapewnia Jasiński.
Moore będzie teraz grał w lidze niemieckiej, o czym poinformował Kosma Zatorski, media manager klubu z Zielonej Góry. Nam udało się ustalić, że mistrz Polski od kilku dni szuka nowego silnego skrzydłowego. Boris Savović na początku stycznia przejdzie zabieg - być może wróci do gry pod koniec marca.
Armani przenosi się do ligi niemieckiej. Będzie mi brakować tego dzieciaka.
— Kosma Zatorski (@kosmazatorski) 29 grudnia 2017
ZOBACZ WIDEO Juventus lepszy od Romy, Szczęsny uratował mistrza przed stratą punktów [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]
Mówił tak tydzień temu.
Są pierwsze ofiary