NBA: mecz walki w Toronto. Zawodnicy skoczyli sobie do gardeł

AFP / DeMar DeRozan i Dwane Casey - były lider i były trener Raptors
AFP / DeMar DeRozan i Dwane Casey - były lider i były trener Raptors

Po zakończeniu meczu pomiędzy Toronto Raptors a Miami Heat, DeMar DeRozan i Goran Dragić mieli sobie coś do wyjaśnienia. Na szczęście w porę zostali rozdzieleni.

W nocy z wtorku na środę Miami Heat po emocjonującym meczu pokonali na wyjeździe Toronto Raptors (90:89), a decydujące punkty na ułamki sekund przed końcem zdobył Wayne Ellington. Po zakończeniu rywalizacji doszło do sprzeczki pomiędzy liderami obu ekip - Goranem Dragiciem i DeMarem DeRozanem.

Na szczęście obaj zostali szybko odseparowani od siebie. O co poszło? - Być może myślał, że próbowałem go uderzyć po tym, kiedy oddałem ostatni rzut w tym meczu. Nie miałem z tym problemu, dopóki nie spojrzał na mnie wrogo - tłumaczył DeRozan.

Dragić natomiast zbagatelizował całe zajście. - Nic specjalnego. Po prostu wymieniliśmy między sobą kilka słów. Nie ma o czym mówić - skomentował Słoweniec, który tej nocy zapisał na swoim koncie 24 punkty i 12 zbiórek.

To jednak nie jedyny incydent w tym spotkaniu. W trzeciej kwarcie zmagań doszło do małej bójki pomiędzy Sergem Ibaką a Jamesem Johnsonem. Zawodnicy również bardzo szybko zostali rozdzieleni, a sędziowie zdecydowali się wyrzucić ich z parkietu.

Obie drużyny w sezonie regularnym 2017/18 zmierzą się ze sobą jeszcze dwa razy i kibice mogą być pewni, że na parkiecie znów będzie gorąco. Najbliższy pojedynek odbędzie się 14 lutego w Toronto.

ZOBACZ WIDEO Paweł Fajdek: Sportowiec roku? Patrząc na medale, odpowiedź jest jasna

Komentarze (0)