Pomimo faktu, że w styczniu 1KS Ślęza Wrocław jest niepokonana w Energa Basket Lidze Kobiet, trener drużyny nie jest szczęśliwy z tego, jak prezentuje się jego drużyna.
W ostatni weekend aktualne mistrzynie Polski "męczyły" się we własnej hali z osłabionym Widzewem Łódź. Ostatecznie wygrały 68:57, ale po występie krytycznych słów nie szczędził Arkadiusz Rusin. - Nasza postawa do przerwy była skandaliczna. Nie wiem, z czego to wynika. Staramy się rozmawiać, motywować, szukać różnych rozwiązań, ale to nie przynosi żadnego efektu - komentuje.
Taka gra nie napawa optymizmem przed kolejnym ligowym meczem. Już w sobotę Ślęza w Toruniu zmierzy się z tamtejszą Energą. Popularne Katarzynki przystąpią do tego meczu z wielkim entuzjazmem po sensacyjnej wygranej w Krakowie nad Wisłą CanPack.
Ślęza chcąc pozostać w grze o dwie czołowe lokaty w tabeli przed fazą play-off nie mogą pozwolić sobie na porażkę. Wrocławianki mają ambicję, żeby obronić tytuł, a żeby tak się stało, ich gra musi pójść mocno do przodu. - To, że byliśmy mistrzem Polski, to już jest przeszłość. My nie zasługujemy na to, żeby nosić koszulki z napisem "mistrz Polski". To, co my prezentujemy na boisku, szczególnie w styczniu, jest poniżej krytyki - kończy Rusin.
ZOBACZ WIDEO Zbigniew Bródka: Dużo przeszedłem, nie było kolorowo. A oczekiwania są większe niż przed Soczi