[tag=807]
Milwaukee Bucks[/tag] pokonali w nocy z piątku na sobotę New York Knicks (92:90), ale równie ważne jak zwycięstwo było to, że po niemal roku na parkiety ligi NBA powrócił Jabari Parker. Obiecujący skrzydłowy spędził na parkiecie 15 minut i w tym czasie zdobył 12 punktów.
Dla Parkera był to pierwszy mecz od 8 lutego 2017 roku. Właśnie wtedy zawodnik zerwał więzadło krzyżowe przednie, co wymusiło operację, żmudną rehabilitację i w konsekwencji tak długą przerwę. Po piątkowym meczu 22-latek przyznał, że czuje się świetnie, ale przed nim długa droga, nim znów przystosuje się do wymagań NBA.
- To wspaniałe uczucie, że Jabari wrócił do gry. Wszyscy byli naprawdę podekscytowani tym, że on dziś wyszedł na parkiet. Najważniejsze, że czerpał z tego mnóstwo radości - skomentował lider Bucks, Giannis Antetokounmpo.
Kolejną szansę zawodnik dostanie najprawdopodobniej już w niedzielę, kiedy Bucks zmierzą się z Brooklyn Nets. - Trzeba iść krok po kroku. Nie da się niczego przeskoczyć. Wszystko, co robię od kilku miesięcy, podporządkowuje temu, by stopniowo piąć się w górę - skomentował.
Dla Parkera to już czwarty sezon w karierze na parkietach NBA. W każdym z trzech poprzednich czynił wyraźne postępy. Zanim doznał poważnej kontuzji, w rozgrywkach 2016/17 notował średnio 20,1 punktu, 6,2 zbiórki oraz 2,8 asysty.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Golden retriever, który uwielbia koszykówkę
Czy Jabari Parker zdoła wrócić do formy, którą prezentował przed kontuzją? 
