Rosa do ostatniego spotkania w Lidze Mistrzów przystępowała bez żadnej presji. Radomianom do tej pory udało się wygrać zaledwie jedną z dwunastu gier, przez co pewne było, że wtorkowy mecz jest dla nich ostatnim w tych rozgrywkach. Mimo tego od samego początku widać było, że Rosa chce pozytywnym akcentem zakończyć swój udział w europejskich pucharach.
Trzy kwarty przebiegały tak, jak opisać można wiele spotkań koszykarskich - walka, zaciętość i częste zmiany prowadzenia. Wydawało się, że będzie tak do końca, jednak później podopieczni Wojciecha Kamińskiego włączyli wyższy bieg.
Ostatnie dziesięć minut meczu były popisem koncertowej gry radomian, chociaż wynik nieco zaciemnia obraz gry. Słoweńcy dzielnie trzymali się polskiej ekipy i dopiero na cztery minuty przed końcem zaczęli wyraźnie od niej odstawać. Szczególnie podobać mógł się Kevin Punter, który trafiał z dystansu, wchodził pod kosz, a także skutecznie egzekwował rzuty wolne. Amerykanin w całym spotkaniu zapisał na swoim koncie aż 27 "oczek", prowadząc swój zespół do wygranej w ostatniej kwarcie 26:9, a w całym meczu 75:58.
Rosa mimo zwycięstwa zakończyła obecną edycję koszykarskiej Ligi Mistrzów na ostatnim - 8. miejscu w swojej grupie z bilansem 2 zwycięstw oraz 12 porażek. Ich wtorkowy rywal uplasował się jedną pozycję wyżej.
Rosa Radom - Petrol Olimpija Lublana 75:58 (15:13, 19:18, 15:18, 26:9)
Rosa: Punter 27, Auda 12, Zaytsev 9, Fraser 7, Szymkiewicz 6, Szymański 4,Harrow 3, Zegzuła 3, Piechowicz 2, Bojanowski 2.
Petrol Olimpija: Morgan 17, Hrovat 9, Sanon 7, Oliver 7, Badzim 6, Span 5, Bubnic 3, Radulovic 2, Battle 2.
ZOBACZ WIDEO Niespodzianka w Hiszpanii. Tyko remis Barcelony w meczu na wodzie [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
...
Znajdź błąd w powyższym.