Jarosław Mokros: Postaramy się o niespodziankę, nie stoimy na przegranej pozycji

WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: Jarosław Mokros w meczu z Besiktasem
WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: Jarosław Mokros w meczu z Besiktasem

Stelmet Enea BC Zielona Góra awansował do 1/8 finału Ligi Mistrzów, gdzie zmierzy się z najlepszą drużyną sezonu regularnego - AS Monaco. - Postaramy się o niespodziankę, nie stoimy na przegranej pozycji - mówi Jarosław Mokros.

Zielonogórzanie w losowaniu rywala na 1/8 finału Ligi Mistrzów mogli trafić na jednego z trzech zwycięzców pozostałych grup: AS Monaco, Iberostar Teneryfę lub SIG Strasbourg. Padło na pierwszą z wymienionych drużyn. - Nie ma się co zastanawiać, czy to dobre, czy złe losowanie. To na pewno bardzo trudny rywal, ale nie mamy nic do stracenia. Zagramy z większym luzem niż AS Monaco i postaramy się o niespodziankę - mówi nam Jarosław Mokros.

AS Monaco to najlepsza drużyna fazy grupowej Basketball Champions League. Francuzi zakończyli sezon regularny z bilansem 13 zwycięstw i jednej porażki. Tę ponieśli dopiero w ostatniej kolejce. - Ich bilans robi wrażenie, ale z drugiej strony nasza grupa była chyba najbardziej wyrównaną ze wszystkich grup. Nie stoimy na przegranej pozycji. Jeśli zagramy swoją koszykówkę w najlepszym wydaniu, to mamy szansę awansować dalej - uważa skrzydłowy.

Nim zawodnicy Stelmetu Enei BC Zielona Góra w pełni skupią się na walce o ćwierćfinał Ligi Mistrzów, biało-zielonych czeka rywalizacja w Pucharze Polski. Do Warszawy ekipa z Winnego Grodu pojedzie dodatkowo zmotywowana ostatnią, niespodziewaną porażką w Energa Basket Lidze. Zimny prysznic w wyjazdowym spotkaniu z AZS Koszalin może wyjść zielonogórzan na dobre.

- Mam nadzieję, że tak właśnie się stanie. Po porażce w Koszalinie mieliśmy twardą rozmowę, analizowaliśmy całe spotkanie minuta po minucie. Padło wiele surowych, szczerych i prawdziwych słów, następnie były mocne treningi. Mam nadzieję, że to się przełoży na naszą grę w Pucharze Polski - komentuje Mokros.

Pierwszym rywalem Stelmetu Enei BC Zielona Góra w turnieju o Puchar Polski będzie Legia Warszawa. - Legia ostatnio wygrała w lidze, ale statystycznie tam gra tylko jeden zawodnik, który oddaje po 30 rzutów w meczu. Wydaje mi się, że trzeba będzie ograniczyć jego poczynania do minimum, podejść do tego spotkania z maksymalnym zaangażowaniem, skupieniem i koncentracją i przechodzić mecz po meczu. Nie możemy podejść do Legii rozluźnieni i patrzyć na tabelę, gdzie warszawianie są na ostatniej pozycji w lidze. To w tym sezonie już nie raz nas zgubiło - ocenia Mokros.

ZOBACZ WIDEO Vital Heynen: Już dziś nie zgadzam się z prezesem. On widzi problemy, ja możliwości

Komentarze (5)
avatar
Holender
15.02.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
No i klops j...e....bnął baranka...... 
avatar
dziadek60
15.02.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Powtarzasz się klopsik. 
avatar
Klops69
15.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
niespodziankę...żeby nie dostać w plecy u siebie 30 -takiem ,a na wyjeżdzie 50 w plecy. 
avatar
Henryk
15.02.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Gdy w Enea Stelmet BC panuje dostatek finansów to Zespół sobie również radzi na parkietach, nie tylko w Polsce ale i w Europie, wreszcie wszyscy dowiedzieli się gdzie leży miasto Zielona Góra, Czytaj całość