18 lutego Jimmy Butler nie zagrał w Meczu Gwiazd, choć został nominowany do udziału w prestiżowym spotkaniu. Koszykarz tłumaczył swoją decyzję potrzebą odpoczynku. W pierwszym meczu ligowym po przerwie spowodowanej All-Star Weekend, Butler doznał bardzo poważnej kontuzji.
Minnesota Timberwolves w piątek przegrała z Houston Rockets, a jeden z liderów Leśnych Wilków opuścił parkiet w trzeciej kwarcie, kiedy bez kontaktu z rywalem doznał urazu łąkotki. Butler przeszedł już niezbędną operację i wierzy, że będzie w stanie wrócić do rywalizacji tuż przed, albo na samym początku fazy play-off.
- Szczęściem w nieszczęściu jest to, że Jimmy nie uszkodził więzadła krzyżowego przedniego. To mimo wszystko poważna kontuzja, ale lekarze przekazali sporo pozytywnych informacji, więc zobaczymy, co będzie za kilka tygodni - skomentował Taj Gibson, który niegdyś grał z Butlerem w Chicago Bulls, a dziś razem występują w Minneapolis.
W sezonie 2017/18 Butler rozegrał 56 spotkań dla Timberwolves i notował średnio 22,2 punktu, 5,4 zbiórki oraz 5 asyst. Przede wszystkim dzięki niemu zespół zajmuje czwarte miejsce w Konferencji Zachodniej i jest na dobrej drodze, by pierwszy raz od 2004 roku wystąpić w play-offach.
ZOBACZ WIDEO Inter Mediolan męczył się z outsiderem. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]