Basketball Champions League: horror w hali CRS! AS Monaco w ostatniej sekundzie uratowało wygraną

Newspix / TOMASZ BROWARCZYK / 400mm / Stelmet Enea BC Zielona Góra przegrał z AS Monaco 82:84
Newspix / TOMASZ BROWARCZYK / 400mm / Stelmet Enea BC Zielona Góra przegrał z AS Monaco 82:84

Dopiero w ostatniej sekundzie rozstrzygnęło się starcie Stelmetu Enea BC Zielona Góra z AS Monaco. Mistrzowie Polski odrabiali 23 punkty straty, by przegrać 82:84 w ostatniej sekundzie po szalonym rzucie Geralda Robinsona.

Podopieczni Andreja Urlepa znowu fatalnie weszli w mecz i przez całą drugą połowę gonili faworyzowanego rywala. Na 17 sekund przed końcem udało im się doprowadzić do remisu, ale ostatni cios zadał Gerald Robinson równo z końcową syreną.

W obozie mistrzów Polski szalał Martynas Gecevicius, który grał niesamowicie inteligentnie i skutecznie. Snajper z Litwy zaliczył 23 oczka. Double-double dołożył niezawodny Vladimir Dragicević.

Goście z Monaco zaczęli mocno, bo od prowadzenia 10:2, potem 16:7. Wtedy dobrą zmianę dał Thomas Kelati i zielonogórzanie odrobili straty niemal w całości. Goście jednak zadali cios numer dwa.

Grali bardzo skutecznie (69 procent z gry w pierwszej połowie meczu), doskonale dzielili się piłką i w połowie drugiej kwarty prowadzili już nawet 44:21. Na szczęście wtedy uaktywnił się Gecevicius. Litwin jeszcze przed przerwą trafił dwukrotnie zza łuku.

Prawdziwy popis dał jednak po przerwie. W samej trzeciej ćwiartce zaliczył 10 oczek. Dodatkowo lepiej zaczęła też funkcjonować defensywa mistrzów Polski. Goście niby nie panikowali, ale ich przewaga topniała niemal z każdą minutą, a przed decydującą częścią była już tylko jednocyfrowa.

Ostatnia kwarta to długo walka kosz za kosz, ale w końcu gospodarze złamali tą zasadę. Pod koszem szalał Dragicević, a po dobitce Borisa Savovicia był remis 82:82. Ostatnia akcja należała niestety do gości, a konkretnie do Robinsona. Defensywa mistrzów Polski dwukrotnie była bliska przechwycenia piłki, ale amerykański łowca punktów w końcu zdołał wyjść w górę i zapewnić swojej drużynie wygraną.

W całym meczu Robinson zaliczył 17 punktów, trafiając 7 z 11 rzutów z gry (w tym 3/4 zza łuku). Swoje dołożył też D.J. Cooper który 10 ze swoich 13 oczek zaliczył po przerwie.

Rewanż w Monaco odbędzie się za tydzień we wtorek 13 marca. Początek meczu zaplanowano na godzinę 20:30.

Stelmet Enea BC Zielona Góra - AS Monaco 82:84 (17:25, 19:26, 22:16, 24:17)

Stelmet Enea BC: Martynas Gecevicius 23, Vladimir Dragicević 18 (10 zb), Boris Savović 12, Thomas Kelati 9, Edo Murić 6, Łukasz Koszarek 5, Przemysław Zamojski 3, James Florenec 2, Adam Hrycaniuk 2, Jarosław Mokros 2.

AS: Gerald Robinson 17, D.J. Cooper 13, Elmedin Kikanović 11, Paul Lacombe 8, Ali Traore 8, Georgi Joseph 7, Aaron Craft 6, Sergii Gladyr 6, Christopher Evans 4, Damjan Rudez 4.

ZOBACZ WIDEO: FC Barcelona z Pucharem Króla!

Komentarze (34)
avatar
naskret
7.03.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
dlaczego w ostatnich sekundach nasi nie faulowali??
po ewentualnych 2 celnych rzutach osobistych dla Monaco, nasi mieliby jeszcze czas na przeprowadzenie akcji nawet 3 punktowej. nawet jakby ni
Czytaj całość
avatar
spajderdog
7.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Monaco ! Brawo Kamil GLik ! 
avatar
anwil0121
6.03.2018
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
graty Stelmet, taka przegrana to nie przegrana, odrobicie na wyjeździe
Powodzenia 
avatar
Pan wszystkich Panów
6.03.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Początki! Kurna początki! Jeszcze nie ograni i zestresowani? Nowicjuszami nie jesteśmy już. 
Gabriel G
6.03.2018
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
No, cóż. Było na prawdę blisko. Gratulację za walkę i powodzenia w Monaco. I jeszcze jedno - koszykówka to dynamiczna gra, w której geny wpisane są zwroty akcji i różnice gry w poszczególnych k Czytaj całość