Zielonogórzanie w 1/8 finału Ligi Mistrzów trafili na najsilniejszy zespół w rozgrywkach. AS Monaco w fazie grupowej wygrało aż 13 z 14 meczów. Podopieczni Zvezdana Mitrovicia od samego początku wzięli się mocno do pracy i w połowie drugiej kwarty mieli już 23 punkty przewagi. Popisy francuskiego zespołu oglądało się z dużą przyjemnością.
Vladimir Dragicević mówi o tym, że mistrzowie Polski mieli zbyt dużo respektu dla renomowanego przeciwnika. - Weszliśmy w mecz zdecydowanie za miękko. Na takim etapie rozgrywek nie da się grać w ten sposób. Rywale to szybko wykorzystali. Grali bardzo agresywnie i fizycznie, mieliśmy spore problemy z organizacją gry w ataku. Nie mogliśmy nic wykreować - przyznaje podkoszowy Stelmetu Enei BC.
Wydawało się wtedy, że kwestia awansu do ćwierćfinału Basketball Champions League jest praktycznie rozstrzygnięta. Podopieczni Andreja Urlepa nie wywiesili jednak białego ręcznika na parkiet, a wręcz przeciwnie - rzucili się do odrabiania strat. Świetnie grał wspomniany Dragicević (18 pkt, 10 zb) i Martynas Gecevicius, który był najskuteczniejszym graczem meczu (23 punkty).
- W przerwie trener Urlep dokładnie nakreślił, co mamy robić na boisku. Dał jasne wskazówki, których zawodników mamy atakować i to przyniosło efekty. Uważam, że w drugiej połowie graliśmy rewelacyjnie. To był popis koszykówki. Mam nadzieję, że daliśmy kibicom dużo radości - cieszy się Dragicević.
Wspaniała druga połowa (wygrana w stosunku 46:33) daje nadzieje na awans do 1/4 finału Ligi Mistrzów. - Jeśli w rewanżu zagramy tak jak w drugiej połowie, to wszystko jest możliwe. Nasz awans jest kwestią otwartą - uważa Czarnogórzec.
— Karol Wasiek (@K_Wasiek) 7 marca 2018
Dragicevicia pytamy, czy obecność Zvezdana Mitrovicia (trener reprezentacji Czarnogóry) na ławce AS Monaco była dla niego dodatkową motywacją? - Nie. Co prawda mamy przyjacielskie kontakty, ale w tym momencie mamy odrębne cele. Chcę w rewanżu wygrać i cieszyć się z awansu - zapewnia podkoszowy, który zrezygnował z gry w kadrze.
Rewanżowe spotkanie odbędzie się 13 marca w Monaco. Początek zawodów o 20:30.
ZOBACZ WIDEO: Denis Urubko: Była szansa na zdobycie szczytu K2