Trwający sezon jest trzecim dla BM Slam Stal w ekstraklasie. W 2015 roku w pierwszym roku po awansie ostrowianie ze względu na brak odpowiedniego obiektu zmuszeni byli grać w Kaliszu. To jednak nie było dobre rozwiązanie dla klubu i jego kibiców. Jednocześnie codzienne dojeżdżanie do Kalisza było sporym utrudnieniem dla zawodników.
Latem 2016 klub podjął próbę powrotu do Ostrowa Wielkopolskiego. W związku z tym działacze BM Slam Stal musieli sięgnąć głęboko do kieszeni. Ponad pół miliona złotych kosztowało dostosowanie hali gimnazjalnej do wymogów gry w PLK. Klub otrzymał warunkową zgodę, bowiem w międzyczasie były zapewnienia o modernizacji hali przy Kusocińskiego. Niestety, ten scenariusz nie został zrealizowany. Temat obiektu przy Kusocińskiego upadł. Teraz więc BM Slam Stal ma poważny problem. Już w grudniu 2017 roku Grzegorz Bachański, prezes Polskiego Związku Koszykówki w rozmowie z portalem wlkp24.info zapowiedział, że władze PLK nie widzą możliwości dalszej gry w kolejnym sezonie w obecnej hali. Co więc czeka drużynę BM Slam Stal?
W Ostrowie Wielkopolskim sukcesy zespołu Emila Rajkovicia w poprzednich rozgrywkach sprawiły, że do tego wielkopolskiego miasta powróciła moda na koszykówkę. Ludzie żyją występami żółto-niebieskich. Niestety, liczba miejsc w hali szkolnej jest ograniczona. Mecze może oglądać zaledwie tysiąc kibiców. Zainteresowanie jest dużo większe. Przed ostatnim, szlagierowym spotkaniem z Anwilem Włocławek, komplet biletów sprzedano w zaledwie cztery godziny. Powrót "Stalówki" do ekstraklasy wniósł do niej wiele ożywienia. Klub już w drugim sezonie dołączył do ścisłej czołówki, zdobywając brązowy medal.
Obecnie zespół ponownie walczy o czołowe pozycje. Drużyna Emila Rajkovicia to także najbardziej oglądany zespół w relacjach telewizji Polsat Sport. Na powrocie "Stalówki" do elity zyskali więc wszyscy. Niestety, teraz przyszłość klubu i jego dalszy rozwój są pod ogromnym znakiem zapytania. Po fiasku rozmów związanych z modernizacją hali przy Kusocińskiego, prezydent Ostrowa Wielkopolskiego Beata Klimek zapowiedziała, że miasto zrealizuje plan B w postaci budowy nowego obiektu. Władze zapewniają, że prace w tej kwestii trwają. Optymistyczny scenariusz zakłada powstanie hali w ciągu dwóch, trzech lat. Czy tak jednak będzie?
Nie zmienia to mimo wszystko faktu, że w kolejnym sezonie i tak drużyna z Ostrowa nie będzie mogła grać w swoim mieście. W klubie nikt nie bierze pod uwagę powrotu do Kalisza. Sponsorzy już po sezonie 2015/2016 zapowiedzieli, że zaprzestaną finansowania zespołu jeśli kolejny sezon spędzi w Kaliszu. Skontaktowaliśmy się z prezesem klubu Pawłem Matuszewskim, który przyznał, że BM Slam Stal ma teraz olbrzymi problem. - Jest niewesoło. Znajdujemy się w bardzo trudnym położeniu. To jednak nie oznacza, że czekamy z założonymi rękami. Cały czas staramy się znaleźć jakieś rozwiązanie. BM Slam Stal to klub ostrowski i jego miejsce jest w tym mieście. Teraz ciężko mi powiedzieć, co się wydarzy za dwa, trzy miesiące - stwierdził.
ZOBACZ WIDEO Biznesmen Robert Lewandowski. Dziś sklep sportowy, jutro może USA