Thriller w Szczecinie. Stal wyszarpała zwycięstwo

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: koszykarze BM Slam Stali Ostrów Wlkp.
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: koszykarze BM Slam Stali Ostrów Wlkp.

Kibice zgromadzeni w Szczecinie nie mogli narzekać na brak emocji. Po zaciętym i bardzo ciekawym spotkaniu BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski pokonała King Szczecin 82:77. Losy pojedynku ważyły się jednak do samego końca.

Mecz od samego początku miał bardzo wyrównany przebieg. Żaden z zespołów nie mógł uzyskać wyraźnej przewagi i odskoczyć rywalowi. Zarówno King, jak i Stal były bardzo dobrze dysponowane ofensywnie, dzięki czemu było to bardzo widowiskowe starcie. W pierwszej kwarcie jednak nieco szybciej zabiły serca sympatyków drużyny gości, kiedy kontuzji ręki nabawił się Adam Łapeta. Na całe szczęście dla ostrowian środkowy wrócił później na parkiet.

Przez kolejne minuty obraz gry nie ulegał zmianie, a obydwie drużyny ciągle zamieniały się prowadzeniem. Wszystko rozstrzygnęło się w czwartej kwarcie, a w zasadzie w jej ostatnich minutach. Po profesorsku końcówkę rozegrał Aaron Johnson i to w głównej mierze dzięki niemu Stal mogła cieszyć się zwycięstwa w Szczecinie. Amerykanin najpierw asystował przy rzucie Marca Cartera a następnie sam zdobył kluczowe punkty.

Johnson nie był jednak jedynym jasnym punktem tego widowiska. Jego vis a vis Paweł Kikowski dwoił się i troił, żeby przeciągnąć szalę zwycięstwa na stronę drużyny gospodarzy. Pojedynek liderów obydwu drużyn był ozdobą meczu, jednak polski rzucający w końcówce nie był tak skuteczny jak przez całe spotkanie. Ostatnie minuty dobitnie pokazały również, która drużyna jest bardziej doświadczona. Stal rozegrała końcówkę po prostu mądrzej i to zaowocowało odniesieniem cennego zwycięstwa.

Porażka przed własną widownią mocno skomplikowała sytuację Kinga w walce o fazę play-off. Szczecinianie z bilansem 15-12 będą musieli walczyć o awans do najlepszej ósemki do samego końca. Stal natomiast ma na swoim koncie 17 zwycięstw i 9 porażek, co powoduje, że wciąż mają szanse na zajęcie nawet drugiej lokaty po sezonie zasadniczym.

King Szczecin - BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski 77:82 (23:19, 21:24, 17:20, 16:19)
King:

Kikowski 19, Jogela 14, Harris 12, Medlock 10, Benjamin 6, Diduszko 6, Kowalczyk 5, Paliukenas 5.

BM Slam Stal: Johnson 25, Marković 11, Carter 10, Kostrzewski 10, Majewski 6, Łapeta 6, Ochońko 4, Skifić 4, Chyliński 2, Surmacz 2, Łukasiak 2.

ZOBACZ WIDEO Kamil Glik: Zweryfikuje nas dopiero mecz z Senegalem

Komentarze (16)
avatar
rocky1
26.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
BRAWO BM SLAM STAL Ostrow Wielkopolski idziemy na Majstra 
arekPL
25.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Obawiałem się tego meczu , mimo niespodziewanej (wysokiej) wygranej w Toruniu ! Brawo. 2 ostatnie minuty przechyliły szalę zwycięstwa …no i ten NASZ GENERAŁ… to skarb… nie umniejszając innym za Czytaj całość
avatar
rocky1
25.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
BMSLAM STAL Ostrow Wielkopolski stolica koszykowki Polskiej 
avatar
Marecki CS
25.03.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Choć statystyki rzutów wolnych były podobne w obu zespołach, to chyba jednak ten element zaważył o przegranej Wilków, szczególnie w samej końcówce. Chociaż (również w końcówce) głupia strata Me Czytaj całość
Gabriel G
25.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mecz fajny ale co z tego jak play-off znowu jest problematyczny. Kolejny sezon King nie wykorzystuje potencjału, który posiada. Mimo wszystko do konca bede w osemke wierzyl.