- Byliśmy dobrze przygotowani. Kluczem była obrona, na którą trenerzy nas uczulali. W Szczecinie nie gra się łatwo. Bardzo ofensywny zespół. Sporo biegają. Mają dużo talentu w ataku. Musieliśmy być czujni. Do przerwy było w okolicach remisu z naszą lekką przewagą. W szatni poprawiliśmy rzeczy, które nie szły po naszej myśli. Szczególnie zbiórki ofensywne graczy ze Szczecina. Po przerwie zagraliśmy naprawdę dobrze. Zespołowo i konsekwentnie. Wyszliśmy na odpowiednią przewagę i kontrolowaliśmy mecz do końca - mecz 28. kolejki Energa Basket Ligi ocenia koszykarz Polskiego Cukru Toruń.
Wicemistrz Polski wyraźniejszą przewagę wypracował w czwartej kwarcie. Wcześniej prowadził różnicą kilku punktów. King walczył, ale rywale kontrolowali sytuację. - Był moment, że odskoczyliśmy na 10 punktów i to trzymaliśmy. Jesteśmy doświadczoną drużyną. Pokazaliśmy, że w ważnych momentach nie pękamy. Potrafimy konsekwencją i mądrością dowieźć zwycięstwo do końca - uważa Tomasz Śnieg.
Rozgrywający na parkiecie pojawił się dopiero w połowie trzeciej kwarty. W osiem minut i 25 sekund zrobił wiele dla swojej drużyny. Przede wszystkim imponował skutecznością. Trafił 6/7 rzutów za dwa punkty. Zdobył łącznie 13 punktów. Dobrze zaprezentował się już w niedzielnym meczu z GTK Gliwice. Wtedy w 18 minut rzucił 12 punktów. Trafił wszystkich pięć prób. - Byłem jokerem. Wykorzystałem szansę, którą dał trener. Cieszy zwycięstwo - skromnie odpowiada zapytany o swój występ w Netto Arenie.
Wszystko wskazuje, że torunianie powrócili do wysokiej formy. W niedzielę rozgromili GTK Gliwice 117:65. Trzy dni później pewnie poradzili sobie w trudniejszej konfrontacji. - Mam nadzieję, że dołek, który ostatnio mieliśmy jest za nami. Wygraliśmy z GTK u siebie dużą przewagą punktów. Zwycięstwem w Szczecinie udowodniliśmy, że wracamy na odpowiednią ścieżkę na najważniejszą fazę sezonu. Play-offy już za 3,5 tygodnia. Tam chcemy być gotowi i mieć najlepszą formę - tłumaczy Tomasz Śnieg.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Eugenie Bouchard chce zostać modelką!