W Stelmecie Enei BC kar nie będzie. Męskie rozmowy mają pomóc

WP SportoweFakty / Tomek Fijałkowski / Na zdjęciu: Koszykarze Stelmetu BC Zielona Góra
WP SportoweFakty / Tomek Fijałkowski / Na zdjęciu: Koszykarze Stelmetu BC Zielona Góra

To był gorący tydzień w Stelmecie Enei BC Zielona. Inaczej być nie mogło, bo zespół nie spisał się najlepiej w dwóch ostatnich meczach. Na razie zarząd pogroził palcem, nie nałożył kar. Pomóc mają męskie rozmowy, które zawodnicy odbyli między sobą.

Męczarnie z Legią i porażka z Asseco dały do myślenia władzom, trenerom i zawodnikom Stelmetu Enei BC Zielona Góra. Na pomeczowej konferencji Andrej Urlep mówił o wstydzie i kompromitacji, z kolei Łukasz Koszarek tajemniczo stwierdził, że problemy zespołu ciągną się od zeszłego sezonu.

W poniedziałek doszło do spotkania rady nadzorczej z zespołem. Najpierw w obecności członków sztabu szkoleniowego i zawodników, a następnie z samymi koszykarzami. - Daliśmy do zrozumienia, że pewna miarka się przebrała - tłumaczył w rozmowie z Jackiem Białogłowym z "Radia Zielona Góra" Janusz Jasiński.

Zawodnicy zadeklarowali, że w swoim gronie chcą wyjaśnić kilka spraw. Strony dały sobie dwa dni na uporządkowanie sytuacji. W zespole odbyły się "męskie rozmowy". Padły mocne słowa. W drużynie wyłoniono dwóch przedstawicieli (Łukasz Koszarek i Thomas Kelati), którzy w środę przyszli na rozmowę do klubu.

- Widać było, że zespół poważnie podszedł do tematu. Przekazali nam takie informacje, które chcieliśmy usłyszeć. Daliśmy im kredyt zaufania - dodał właściciel Stelmetu Enei BC.

ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #18. Wariactwo. Arkadiusz Milik z kibicami na masce samochodu

Kar na razie nie będzie. Zarząd klubu pogroził zawodnikom jedynie palcem. Kolejne cztery mecze będą weryfikacją tego, czy w zespole udało się "ugasić pożar". Jeśli nie, to wtedy należy spodziewać się kar, a może nawet dojść do zwolnień.

- Teraz będą same zwycięstwa. Potrzebowaliśmy takiego wstrząsu. Atmosfera nieco się oczyściła - mówi nam anonimowo jeden z zawodników Stelmetu Enei BC.

Zielonogórzanie w tym momencie z bilansem 17:8 zajmują drugie miejsce w tabeli. Do końca sezonu zasadniczego rozegrają siedem meczów, w tym aż pięć na wyjeździe. I to z renomowanymi rywalami: Stal, PGE, Anwil i Polski Cukier.

Komentarze (27)
avatar
SlavicPride
31.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A ja powiem tylko tyle:
Koszar, Vlado, James, Przemek, Edo i inni... PANOWIE DO ROBOTY, a gwizdami garstki durni na trybunach się nie przejmujcie! To sezonowcy i(lub) dzieci klawiatury!!!
Zbli
Czytaj całość
avatar
Maciek Wojtkowiak
31.03.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
mecz z Asseco przelał czarę goryczy, nie chodzę tam gdzie mnie lekceważą i żadne rozmowy tego nie załatwią , olewacie kibiców niech oleją was, po 4-5 meczach zobaczymy 
Szymon1234
31.03.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Powiedzieli ze jest zakaz sprzedarzy biletów przez kierownika a nie ze ich nie ma więc nie SAP! Buhaha 
Szymon1234
31.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Gratuluję działacza marketingu! Przyjechała do mnie rodzina , chciałem zabrać ich nam mecz . Poszliśmy kupić bilet na dzisiejszy mecz w intermarche i dowiaduje się ze kierownik zabronił sprzed Czytaj całość
avatar
HalaLudowa
30.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie bardzo rozumiem, na czym polega problem Zastalu. Konflikt? Wypalenie? Zaległości finansowe?