[tag=33220]
Kacper Radwański[/tag] to ważny gracz w rotacji GTK - przede wszystkim jeden z najlepszych, o ile nie najlepszy, defensor w talii trenera Pawła Turkiewicza. Niestety po meczu w Toruniu rzucający ma problemy z plecami.
Zawodnik nie pojechał do Ostrowa Wielkopolskiego, gdzie GTK rywalizowało z BM Slam Stalą (porażka 94:96 - przyp. red.). Nie pojawi się również w składzie na sobotnią konfrontację z Kingiem Szczecin.
- Odpuszczam jeszcze to spotkanie, żeby być w 100 procentach gotowy na kolejne - oznajmia sam zawodnik.
Brak Radwańskiego zawęża polską rotację w GTK na obwodzie. Dodatkowo dla gliwiczan będzie to już czwarty mecz na przestrzeni dziewięciu dni i chociażby przez ten fakt każdy gracz "do odciążenia" jest na wagę złota.
- Nie ma co zwalać na zmęczenie, ale gdzieś tam w nogach trochę je czujemy. Taka seria nie jest komfortowa. Wpływu na to nie mamy. Trzeba zacisnąć zęby i dograć końcówkę sezonu - mówił po środowym meczu Marcin Salamonik, podkoszowy GTK.
Szczecinianie również nie próżnowali, bo w tym czasie rozegrali dwa mecze, ale oba we własnej hali. Dla nich pojedynek na Śląsku będzie niezwykle istotny. Po dwóch kolejnych porażkach skomplikowała się ich sytuacja w walce o play-off. Na porażkę z beniaminkiem pozwolić sobie nie mogą.
W pierwszej serii gier King ograł beniaminka bardzo pewnie, bo 87:65. - GTK jest dużo lepszą drużyną niż kiedy przyjechali do Szczecina. Nie będzie łatwo, ale nie ma innego wyjścia. Musimy wygrać, jeśli chcemy marzyć o play-offach - mówi Paweł Kikowski, snajper Kinga.
ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #18. Wariactwo. Arkadiusz Milik z kibicami na masce samochodu