Marcin Flieger: Żałujemy straconej szansy. Kibice zasługiwali na play-off

Materiały prasowe / Daniel Szczypior/ Polpharma / Na zdjęciu: Marcin Flieger
Materiały prasowe / Daniel Szczypior/ Polpharma / Na zdjęciu: Marcin Flieger

Polpharma Starogard Gdański na finiszu sezonu zasadniczego straciła szansę na awans do play-off Energa Basket Ligi. Z Marcinem Fliegerem rozmawiamy o tym, jakie były to rozgrywki dla Farmaceutów. Pytamy także, kto wg niego zostanie mistrzem Polski.

[b]

Patryk Butkowski, WP SportoweFakty: Piętnaście zwycięstw to zbyt mało, aby Polpharma Starogard Gdański zagrała w play-offach EBL. Jak podsumuje pan te rozgrywki? Czego zabrakło, aby znaleźć się w czołowej ósemce?
[/b]

Marcin Flieger, kapitan Polpharmy Starogard Gdański: Niedosyt jest spory, bo wszyscy bardzo wierzyliśmy, że znajdziemy się w tej czołowej ósemce. Nie udało się i bardzo żałujemy straconej szansy. Miejmy nadzieję, że przyszły sezon będzie dużo lepszy i osiągniemy swój cel, jakim są play-offy. Mamy takich kibiców, którzy zasługują na nie.

Myślę, że najbardziej możecie żałować porażek z teoretycznie słabszymi przeciwnikami. AZS Koszalin, Legia Warszawa, Miasto Szkła Krosno. Można by tak wyliczać. To zbyt duża liczba wpadek, jeśli chce się walczyć o najwyższe cele.

To prawda. Uciekło nam sporo punktów z drużynami, które były w naszym zasięgu. To nas bardzo zabolało. Możemy też jednak powiedzieć, że te pierwsze mecze w naszym wykonaniu były niespodziankami, gdzie nikt na nas nie stawiał. Wielka szkoda, że pokonywaliśmy faworytów, udawało się w takich spotkaniach, gdzie byliśmy skazywani na pożarcie. Przegrywaliśmy za to wtedy, kiedy to my byliśmy stawiani w roli faworyta.

ZOBACZ WIDEO Vital Heynen: Karol Kłos nie odrzucił powołania dlatego, że nie chciał przyjechać

Zastanawiam się co "pękło" w Polpharmie w trakcie sezonu. Nie ma co ukrywać, że wasza gra na początku, a na jego końcu była zupełnie inna.

Na pewno nie pomogły nam zmiany, które były przeprowadzone w trakcie sezonu. Dopóki graliśmy takim składem, jaki został początkowo zbudowany szło nam zdecydowanie lepiej. Można tak wyliczać: odejście Szymka Rducha, Ameena Tanksleya, Macieja Poznańskiego, Andriji Bojica, choroba Przemka Szymańskiego, potem jeszcze Joe Thomasson. To było zbyt dużo zawirowań. Nie pomogło nam to w osiągnięciu stabilizacji, a jedynie pokrzyżowało plany.

Wiemy, że ma pan kontrakt na Kociewiu również na kolejne rozgrywki. Nic się w tej kwestii nie zmienia? Kapitan zostaje na pokładzie?

Tak jest. Obowiązuję mnie umowa z Polpharmą również na przyszły sezon i bardzo się z tego cieszę. Po raz kolejny dam z siebie wszystko i mam nadzieję, że jako drużyna wypadniemy też lepiej niż miało to miejsce teraz.

Pobawmy się teraz w typowanie. Jakie drużyny zagrają w półfinałach Energa Basket Ligi?

Anwil Włocławek, Stelmet Zielona Góra, Polski Cukier Toruń i BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski.

Czyli nie oczekuje pan niespodzianek?

Myślę, że przede wszystkim King powalczy mocno ze Stalą, Stelmet też gładko nie przejdzie tej pierwszej rundy. Każdy ma swoje szanse, ale jednak te drużyny wyżej rozstawione zagrają w półfinałach.

 Stelmet Enea BC Zielona Góra obroni mistrzostwo Polski?

Ta kwestia jest otwarta. Sądzę, że w tym roku będzie dużo ciekawiej. Wszyscy mają największe szansę na to, żeby zdetronizować mistrza.

Źródło artykułu: