Rozczarowanie w Stelmecie Enei BC, ogromna radość w Rosie. "Jest tylko i aż 1-1"

WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Michał Sokołowski (z lewej) i Boris Savović
WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Michał Sokołowski (z lewej) i Boris Savović

Stelmet Enea BC Zielona Góra nie obronił swojego parkietu i przegrał drugie spotkanie ćwierćfinałowe z Rosą Radom 86:94. - Jesteśmy rozczarowani - mówi Andrej Urlep. - Jest tylko i aż 1-1 - przyznaje Michał Sokołowski.

[tag=1767]

Rosa Radom[/tag] pokazała w Zielonej Górze ogromny charakter. Najpierw doprowadziła do dogrywki, a w niej zagrała zdecydowanie lepiej od Stelmetu Enei BC, odnosząc niezwykle cenne zwycięstwo.

- Gratuluję moim zawodnikom wiary, walki, zaangażowania. Byliśmy nieznacznie lepsi od Stelmetu. Nie uniknęliśmy błędów, ale nie będę narzekać, bo wygrać w Zielonej Górze w play-off to wielka rzecz. Ogromnie się cieszymy, bo wiemy, że na pewno będą dwa mecze w Radomiu, ale na tę chwilę jest tylko 1-1. Wszyscy wiemy, jaki jest potencjał Stelmetu. Musimy być bardzo skoncentrowani, by wygrać spotkania w Radomiu i awansować dalej - mówi Wojciech Kamiński.

- Chciałem powiedzieć trenerowi, że po meczach w Zielonej Górze, że 1-1 to tylko i aż 1-1. Przed przyjazdem do CRS taki wynik bralibyśmy w ciemno. Myślę, że w porównaniu do czwartku w drugim spotkaniu poprawiliśmy obronę, straciliśmy o wiele mniej punktów. Zagraliśmy dużo lepiej, niż w pierwszym starciu i to dało efekt - dodaje Michał Sokołowski.

Nic dziwnego, że Rosa wyjechała z Zielonej Góry w świetnym humorze. Zupełnie inne nastroje panują w Stelmecie Enei BC. Mistrzowie Polski nie obronili swojego parkietu i postawili się w trudnej sytuacji przed spotkaniami w Radomiu.

ZOBACZ WIDEO Co to był za mecz! Kapitalna końcówka Juventusu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

- Bardzo chcieliśmy wygrać ten mecz, a teraz jesteśmy rozczarowani. Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu dość dobra, ale słabo zaczęliśmy trzecią kwartę, Rosa wówczas wyszła na prowadzenie. Wróciliśmy do gry, mieliśmy szansę na zwycięstwo, ale nie trafiliśmy rzutów wolnych. Akcja rywali, po której doprowadzili do dogrywki, widocznie nas zdemobilizowała. Bardzo słabo zaczęliśmy dogrywkę, nie mogliśmy zdobyć punktów. Teraz będziemy chcieli wygrać w Radomiu - komentuje Andrej Urlep.

Stelmet Enea BC pojedzie do Radomia niezwykle zmotywowany. Mistrzowie Polski będą chcieli wyszarpać choćby jedną wygraną w domowej hali Rosy. - Myślę, że wiele kosztowały nas błędy osobiste w końcówce. Nie trafiliśmy kilku rzutów wolnych, później nie do powstrzymania był A.J. English, który seryjnie zdobywał punkty. Pojedziemy walczyć do Radomia, na pewno się nie poddajemy. Nie zwieszamy głów. Chcemy wygrać tę serię. Jeśli zwyciężymy choć jeden mecz w Radomiu, to Rosa będzie pod presją - uważa Jarosław Mokros.

Autor na Twitterze:
Źródło artykułu: