NBA: wielki mecz Cavaliers, bezradni Celtics. Już tylko 2-1 w finale Wschodu

Getty Images / Adam Glanzman / Na zdjęciu: LeBron James
Getty Images / Adam Glanzman / Na zdjęciu: LeBron James

Cleveland Cavaliers reaktywacja! Drużyna z Ohio na własnym parkiecie nie dała Boston Celtics najmniejszych szans, zwyciężając aż 116:86. Sprawa awansu do finału NBA cały czas otwarta.

W tym artykule dowiesz się o:

Takich Cleveland Cavaliers pamiętamy z serii przeciwko Toronto Raptors, drużyna z Ohio wraca do walki o awans do finału NBA. W dwóch pierwszych meczach to Boston Celtics dominowali nad Kawalerzystami, tym razem było zupełnie odwrotnie. Rywalizacja przeniosła się do hali Quicken Loans Arena, a tam winno-złoci, z pomocą swoich kibiców, roznieśli rywali. LeBron James przed wyjściem na parkiet jeszcze dodatkowo zmobilizował swoich kolegów, a Cavaliers już w pierwszej kwarcie prowadzili 19 punktami.

Ten mecz układał się dla aktualnych wicemistrzów NBA świetnie od pierwszych minut. Premierowa kwarta padła ich łupem 32:17, a następna odsłona 29:24. Gospodarze nie dali Celtom poczuć się swobodnie nawet na moment, kontrolując wynik przez całe spotkanie. Cleveland obronili własny parkiet, zwyciężyli ostatecznie aż 116:86, a w serii do czterech zwycięstw zrobiło się 2-1 dla Celtics.

LeBron James sześciokrotnie w karierze przegrywał w play-offach 0-2, nigdy nie pozwolił drużynie przeciwnej doprowadzić do stanu 3-0. Tak było też tym razem, szczęśliwa siódemka, siódmy triumf, stał się faktem. 33-latek w tym spotkaniu zapisał przy swoim nazwisku 27 punktów, pięć zbiórek, 12 asyst, dwa przechwyty i dwa bloki. Trafił 8 na 12 rzutów, miał w tym 3 na 3 za trzy. Kyle Korver dodał 14 "oczek" na 100-procentowej skuteczności, wykorzystał wszystkie cztery próby zza łuku, a po 13 punktów mieli Kevin Love oraz George Hill.

Kawalerzyści przede wszystkim trafili połowę oddanych rzutów zza linii 7 metrów i 24 centymetrów, co można uznać za wręcz kapitalny wyczyn. Gospodarze mieli w tym elemencie 17 na 34, a minimum trzy trójki trafiło ich aż pięciu zawodników. Celtics dla kontrastu wykorzystali tylko 6 na 22 wykonane próby z tej odległości. Jayson Tatum zdobył 18 punktów, a Terry Rozier 13.

Celtics prowadzili 2-0 aż 37 razy w historii i wtedy za każdym razem zwyciężali w serii. Czy teraz będzie ten pierwszy raz, odbiegający od statystyk? Cleveland Cavaliers staną przed szansą doprowadzenia do wyrównania w nocy z poniedziałku na wtorek, a to spotkanie rozpocznie się o godzinie 2:30 czasu polskiego. Klub z Massachusetts w tych play offach na wyjazdach ma bilans 1-5.

Cleveland Cavaliers - Boston Celtics 116:86 (32:17, 29:24, 26:22, 29:23)
(James 27, Korver 14, Hill 13, Love 13 - Tatum 18, Rozier 13, Brown 10, Monroe 10)

Stan rywalizacji: 2-1 dla Celtics

ZOBACZ WIDEO VfL Wolfsburg bliżej pozostania w elicie. Efektowna bramka Brekalo [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (4)
WuMike
20.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jezeli Bostonowi uda się znaleźć receptę na Cavs i wygrać mecz nr 4 to będzie pozamiatane. Jezeli nie, kawaleria zyska lekką przewagę mentalną, chociaż Celtowie wciąż będą mieli przewagę parkie Czytaj całość
avatar
R77
20.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak Cavaliers tak będzie grać jak dziś, to nawet tytuł jest w ich zasięgu:))) Ale jeszcze długa droga. Najpierw muszą doprowadzić do 2:2, później wygrać w Bostonie... i u siebie. Zanosi się na Czytaj całość
WuMike
20.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To prawda. Z drugiej strony Boston kompletnie nie mógł odnaleźć swojej gry w I kwarcie, głownie dzięki dobrej obronie Cleveland. Ta seria może skończyć się game 7. To by była historia, jak w pa Czytaj całość
avatar
Katon el Gordo
20.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Widać było do jakiej pasji Celtics doprowadzili Cavaliers swoim prowadzeniem 2:0 po meczach w Bostonie. Tego należało się spodziewać. Mimo że 30 punktów to dużo, ale to tylko jedno zwycięstwo. Czytaj całość