Emil Rajković: Czas na nowe wyzwania

- Wszystko wyjaśni w ciągu 10-12 dni, ale wszystko wskazuje na to, że będę pracował w innym klubie. Czas poszukać nowych wyzwań - mówi Emil Rajković, macedoński szkoleniowiec, który zdobył z BM Slam Stalą brązowy i srebrny medal.

Karol Wasiek
Karol Wasiek
Emil Rajković WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Emil Rajković
Karol Wasiek, WP SportoweFakty: Był brązowy medal, teraz jest wicemistrzostwo Polski. Pamiętam słowa trenera po zakończeniu minionego sezonu: "brąz jak złoto". Czy teraz użyłby pan podobnego sformułowania?

Emil Rajković, trener BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski: Tak. Te dwa lata były znakomite. Najpierw brąz, teraz srebro. Warto zauważyć, że po raz pierwszy w historii klubu zagraliśmy w wielkim finale.

To jest ogromne osiągnięcie, zwłaszcza, że w trakcie rozgrywek nie szło nam najlepiej. W styczniu byliśmy na 10. miejscu i nikt nie przypuszczał wtedy, że zajdziemy tak daleko. Inne drużyny grały znakomicie, ale my pokazaliśmy, że jesteśmy charakternym zespołem, który stać na pokonywanie najlepszych. Jestem niezwykle dumny z tego, co udało się osiągnąć w ciągu tych dwóch lat.

W wielkim finale przegraliście z Anwilem 2:4, ale do pełni szczęścia zabrakło niewiele.

Zgadza się. Uważam, że jeśli zdobylibyśmy mistrzostwo Polski, to bylibyśmy takim koszykarskim Leicester City, które w 2016 roku sensacyjnie triumfowało w rozgrywkach Premier League. Złota nie mamy, ale mimo wszystko zrobiliśmy coś wielkiego dla tego klubu, kibiców i miasta.

Przed rozpoczęciem play-off wygraliście 15 z 16 ostatnich meczów, a mimo wszystko większość typowała Anwil i Stelmet na mistrza. Nie miał pan takiego wrażenia, że Stal jest nieco lekceważona przez środowisko?

Nie mieliśmy aż tak dużej ekspozycji w mediach. O innych klubach pisano więcej. Mam na myśli Anwil, Stelmet czy Polski Cukier. Nikt nie pisał o nas, że jesteśmy najlepsi, idziemy na mistrza, ale z drugiej strony rozumiem to, bo w styczniu byliśmy poza fazą play-off. U nas nie było skandali, nie było zmian trenerów i tak dalej. Była dyscyplina.

Ale było za to sporo zmian w zespole. W trakcie rozgrywek odeszło trzech obcokrajowców: Richardson, Notice i Pinkney.

Nasze problemy wynikały głównie z tego, że za długo szukaliśmy środkowego. W końcu udało nam się pozyskać Markovicia, do tego dołączyliśmy Cartera i Holta i nasza gra zaczęła wyglądać znacznie lepiej. Ta wspomniana trójka mocno przyczyniła się do tego, że był to najlepszy wynik w historii klubu. Cieszę się, że mogłem być częścią tego sukcesu. Będę bardzo miło wspominał pobyt w Stali.

To brzmi jak pożegnanie.

Prawdopodobnie tak. Ostatecznie wszystko wyjaśni w ciągu 10-12 dni, ale wszystko wskazuje na to, że będę pracował w innym klubie. Mam już pierwsze propozycje z zespołów zagranicznych.

Pana misja w Stali dobiegła końca?

Można tak powiedzieć. Uważam, że brąz i srebro to świetny wynik w ciągu dwóch lat. Dałem z siebie wszystko. Czas poszukać nowych wyzwań.

Jaki cel ma Emil Rajković?

Chcę trafić do miejsca, w którym będę cieszył się koszykówką. Jestem człowiekiem, który kocha wygrywać i do tego będę dążył. Nie będę kierował się pieniędzmi. Sportowe sukcesy są najważniejsze.

Co dalej ze Stalą?

Uważam, że nowa hala jest niezbędna. Mam nadzieję, że pani prezydent, radni i nasi prezesi zrobią to dla mieszkańców Ostrowa Wielkopolskiego. Oni muszą usiąść przy jednym stole. To taki mój apel. Nie można stracić tej wielkiej szansy. Mam nadzieję, że prezes Paweł Matuszewski będzie nadal prowadził ten klub przynajmniej do momentu, w którym BM Slam Stal zostanie mistrzem Polski.



Zobacz inne teksty autora

ZOBACZ WIDEO MŚ 2018. Jakub Błaszczykowski dla WP SportoweFakty: Nie mogłem wstać z łóżka bez tabletek. Nie myślałem nawet o treningu
Czy BM Slam Stal powinna za wszelką cenę zatrzymać trenera Emila Rajkovicia?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×