David "Admirał" Robinson to jeden z najlepszych środkowych swoich czasów i dwukrotny mistrz NBA w barwach San Antonio Spurs. Ostatnio wypowiedział się na temat wydarzeń, które miały miejsce w ciągu minionych tygodni, a dotyczyły oczywiście jednego z byłych już liderów zespołu, Kawhiego Leonarda - zachowania zawodnika, unikania przez niego wypowiedzi i ogólnie słabej komunikacji z jego strony.
- To jedna z najdziwniejszych sytuacji, jakie widziałem będąc w koszykówce. W ogóle Leonard jest bardzo cichy. Kilka razy przebywałem w jego towarzystwie, ale tak naprawdę nigdy nic od niego nie usłyszałem - stwierdził Robinson. Może w pierwszej chwili brzmi to dziwnie. Nikt przecież nie może kazać komuś rozmawiać z inną osobą, ale "Admirał" to żywa legenda SAS, pierwsza wielka gwiazda ery Gregga Popovicha - człowiek przez wszystkich lubiany i szanowany, inteligentny i pracowity w trakcie swojej kariery. I pod tym kątem postawę Leonarda względem niego rzeczywiście uznać można za nie do końca zrozumiałą.
Kawhi miał być przecież kolejnym, po Timie Duncanie, wieloletnim liderem zespołu. A ktoś taki powinien umieć mówić - czy mu się to podoba, czy nie. Musi wypowiadać się na różne kwestie, a nie uciekać od odpowiedzi na zadawane pytania. Były środkowy zwrócił bowiem uwagę na ten aspekt dlatego, że jego zdaniem to "cichość" 27-latka była głównym problemem w minionym czasie.
- Przez cały okres jego pobytu w San Antonio, rozmawiałem z nim może kilka razy, ale w zasadzie powiedział mi niewiele słów. Jest cichym gościem, a w moim odczuciu to naprawdę mocno utrudnia sprawy związane z komunikacją. Według mnie właśnie tego zabrakło w trakcie zaistniałego konfliktu na linii Kawhi-klub - zaznaczył Robinson. Ponadto wyznał, że próbował ostatnio kilkakrotnie skontaktować się z zawodnikiem, ale nie otrzymał żadnej odpowiedzi zwrotnej.
David Robinson tells me Kawhi Leonard’s departure from San Antonio is “one of the oddest situations I’ve seen since I’ve been in pro basketball." He says he tried to reach out to Kawhi several times in recent months, but never got an answer back. pic.twitter.com/k4mNiqGxQM
— Rachel Nichols (@Rachel__Nichols) 23 lipca 2018
Przyznać trzeba, mając jeszcze w pamięci kolejne doniesienia o kontuzji i rehabilitacji Leonarda, że w tej sytuacji "komunikacja na zewnątrz" faktycznie mocno kulała. Tworzyła w pewnym sensie barierę. Obóz gracza donosił, że stracił on zaufanie do klubu oraz jego sztabu medycznego, ale sam nie mówił tego wprost. Z kolei, w obliczu takich informacji, Popovich wielokrotnie zdawał się być bardzo zakłopotany i nie wiedział, co odpowiadać mediom na pytania o powrót podopiecznego na parkiet.
ZOBACZ WIDEO Ambitne plany Igi Świątek. "Chciałabym wygrać wszystkie Wielkie Szlemy"