Aaron Broussard mógł zostać w Polsce. "Anwil bardzo mnie chciał"

Materiały prasowe / MKS Dąbrowa Górnicza / Na zdjęciu: Aaron Broussard
Materiały prasowe / MKS Dąbrowa Górnicza / Na zdjęciu: Aaron Broussard

- Anwil złożył mi bardzo ciekawą propozycję, prowadziliśmy zaawansowane rozmowy, ale wybrałem BK Niżny Nowogród. Gra w lidze VTB była kusząca - mówi nam Aaron Broussard, 28-letni Amerykanin.

Wszechstronnie uzdolniony Aaron Broussard ma za sobą świetny sezon w MKS Dąbrowa Górnicza. Amerykanin przeciętnie notował 14,3 punktu, 5,4 zbiórki i 4,6 asyst i był jedną z czołowych postaci w Energa Basket Lidze.

- To był bardzo dobry sezon dla mnie. Miałem okazję grać jako rozgrywający i dzięki temu podniosłem swoje umiejętności. Cieszę się, że trafiłem do PLK - mówi nam 28-letni koszykarz.

Dobry sezon w Polsce sprawił, że koszykarz mógł przebierać w ofertach. Broussardem zainteresował się Anwil Włocławek. Trener Igor Milicić bardzo chciał go mieć w swojej drużynie. To miał być jeden z ważniejszych elementów w jego układance.

- Otrzymałem konkretną propozycję z Anwilu. To była ciekawa oferta, prowadziliśmy zaawansowane rozmowy. Byłem blisko podpisania umowy, ale ostatecznie wybrałem inną opcję - podkreśla koszykarz.

Broussard trafił do rosyjskiego BK Niżny Nowogród. Amerykanin podpisał roczny kontrakt. Niewykluczone, że koszykarz w sezonie pojawi się we Włocławku. Tak się stanie, jeśli rosyjski zespół przejdzie eliminacje Ligi Mistrzów.

- Gra w lidze VTB była bardzo kusząca. Nie ukrywam, że zależało mi na tym, żeby tam trafić i sprawdzić się na tle wymagających rywali. Chcę się rozwijać i podnosić swoje umiejętności - tłumaczy,

Dla Amerykanina gra w BK Niżny to nie tylko awans sportowy, ale także finansowy. W Polsce zarabiał około pięć tysięcy dolarów, teraz będzie pobierał znacznie większą kwotę.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 86. Miłka Raulin: Korona Ziemi jest koszmarnie droga, koszty przekroczyły 0,5 mln zł [1/4]

Komentarze (0)