- Proste błędy - komentarze po meczu PGE Turów Zgorzelec - Asseco Prokom Sopot

Asseco Prokom jest już o krok o mistrzostwa, a PGE Turów oddala się od medali z najcenniejszego kruszcu. W rywalizacji do czterech zwycięstw sopocianie prowadzą 3:1, ale zgorzelczanie na pewno nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa.

Tomas Pacesas (trener, Asseco Prokom Sopot): Cieszy mnie zwycięstwo i fakt, że popełniliśmy zaledwie osiem strat przy takiej presji i wytrzymaliśmy ją. Nie przegraliśmy zbiórek. Jesteśmy coraz bliżej mistrzostwa, ale to jeszcze nie koniec. Kolejny raz gratuluję zgorzelczanom świetnej gry i bardzo ambitnej walki. Turów gra naprawdę świetnie i stawia nam niesamowite warunki, więc spodziewamy się ciężkiego meczu w środę w Sopocie. Teraz jest już łatwiej, bowiem z ewentualnych trzech spotkań musimy wygrać tylko raz. Na pewno będziemy przygotowani do kolejnego meczu.

Paweł Turkiewicz (trener, PGE Turów Zgorzelec): Gratuluję zwycięstwa drużynie z Sopotu. Nie wykorzystaliśmy atutu własnego boiska. Niestety zbyt dużo prostych błędów spowodowało przewagę rywali do przerwy i później niewymuszonych strat tylko ją powiększyły. Walczyliśmy, ale mamy trochę problemów zdrowotnych, bowiem przed meczem rozchorował się Alex Harris, więc straciliśmy kolejnego gracza z rotacji. Bijemy się i mam nadzieję, że kibicom podobała się nasza walka. Wiadome jest, iż wszyscy rywalizują o zwycięstwo i chociaż jest 3:1 to wciąż jesteśmy w grze. Z całą pewnością jedziemy do Sopotu walczyć i bić się o zwycięstwo.

Adam Łapeta (środkowy, Asseco Prokom Sopot): Udało nam się wygrać naprawdę ciężkie spotkanie. Wszyscy byliśmy zdeterminowani i chcieliśmy wygrać. Wszyscy włożyliśmy w to całe serce i udało się. Prowadzimy 3:1 i mam nadzieję, że również u siebie powalczymy i wygramy. Gratuluję Turowowi bardzo dobrej postawy.

Robert Witka (skrzydłowy, PGE Turów Zgorzelec): Gratulację dla drużyny Prokomu, która zagrała dwa dobre mecze i dwukrotnie wygrała na ciężkim terenie. Widać było, że sopocianie byli bardzo skoncentrowani i waleczni. W tych dwóch pojedynkach staraliśmy się walczyć na tyle, na ile możemy, ale za każdym razem Prokom zadawał cios w decydujących momentach. Jesteśmy dalej od wywalczenia mistrzostwa i dopóki jest szansa będziemy walczyć do końca. Jedziemy walczyć do Sopotu i mam nadzieję, że przedłużymy nadzieję.

Komentarze (0)