NBA: to oni awansują do fazy play-off na Zachodzie. W ESPN nie wierzą w Spurs!

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Ronald Cortes/Getty Images / Na zdjęciu: LaMarcus Aldridge
Getty Images / Ronald Cortes/Getty Images / Na zdjęciu: LaMarcus Aldridge
zdjęcie autora artykułu

Dziennikarze z ESPN, obok typu dotyczącego najlepszych ekip na Wschodzie NBA, wybrali również tych, którzy awansują do fazy play-off na Zachodzie. Wśród najlepszych miałoby zabraknąć San Antonio Spurs - pierwszy raz od 22 lat!

1. Golden State Warriors (61-21), 2. Houston Rockets (57-25)

W zespole z Oakland obyło się bez większych zmian, zatem nie dziwi, że Wojownicy są typowani jako zwycięzcy Zachodu. Odszedł wprawdzie Zaza Pachulia, ale w jego miejsce przybył kontuzjowany obecnie DeMarcus Cousins. Może on dać sporo swojej nowej drużynie, ale jeśli nawet by nie był w stanie, to czy cokolwiek to zmieni? GSW to maszyna do wygrywania. Durant, Curry, Green, Thompson w jednym teamie - to mówi wszystko.

Czytaj także: Oni zagrają w play-offach na Wschodzie

Drugie miejsce mają zająć Rakiety z Houston. Przewidywalnie będą jednak słabsi niż ostatnio, kiedy wygrali aż 65 meczów. Główny powód to utrata świetnych obrońców w osobach Trevora Arizy i Luca Mbah a Moute. Czy Carmelo Anthony zrekompensuje ich utratę? Jak sprawdzi się - i czy w ogóle - w nowym otoczeniu? W Thunder, gdzie nie był pierwszoplanową postacią, nie odnalazł się. Rockets swoje jednak i tak ugrają, bo to nadal drużyna Jamesa Hardena oraz Chrisa Paula i Clinta Capeli.

3. Utah Jazz (49-33), Oklahoma City Thunder (49-33)

To może dość zaskakujące, ale Jazzmani typowani są jako główny rywal dla Thunder. Lider w osobie młodego Donovana Mitchella, Rudy Gobert jako podkoszowy postrach dla rywali oraz cała masa zadaniowców - to ma przynieść spodziewany sukces w postaci walki o podium po sezonie zasadniczym. Co na to w Oklahomie?

Russell Westbrook, Paul George i spółka liczą na to, że nie drużyna z Utah będzie ich przeciwnikiem nr jeden, a Golden State Warriors. Thunder chcieliby bowiem powalczyć właśnie z mistrzami albo przynajmniej z Rockets o drugą pozycję. W tym celu pozbyto się niepasującego elementu, czyli Anthony'ego, a za to pozyskano Nerlensa Noela, czyli rezerwowego środkowego oraz Dennisa Schrodera. Jeśli ten drugi zajdzie wspólny język z "Beastbrookiem", w OKC może być ciekawie.

5. Denver Nuggets (47-35), 6. Los Angeles Lakers (46-36)

Nuggets to jedni z wygranych okresu transferowego. Krytykowano ich wprawdzie za "przepłacenie" Nikoli Jokicia, ale będzie on miał okazję udowodnić, że krytyczne głosy tego posunięcia w kierunku szefów klubu, są bezzasadne. Ale przede wszystkim pozbyto się Kennetha Farieda i Darrella Arthura, nad czym pracowano już dłuższy czas. A co w zamian? Isaiah Thomas! I to za śmieszne, jak na NBA, pieniądze, czyli zaledwie 2 miliony dolarów za rok gry. To się nie może nie udać.

Na szóstej lokacie mają się za to uplasować Jeziorowcy ze swoim nowym liderem - LeBronem Jamesem. Cóż, rzeczywiście trudno wyobrazić sobie, aby najlepszego koszykarza na świecie miało zabraknąć w decydującej fazie. Teraz będzie jednak inaczej. Na Wschodzie niemal każdy team z nim w składzie byłby chyba w Top3 konferencji, po drugiej stronie USA będzie jednym z wielu. Mimo to, wspierany przez m.in. Kyle'a Kuzmę i Brandona Ingrama w play-offach zagra. Ale na co LAL stać będzie później?

7. New Orleans Pelicans (45-37), Minnesota Timberwolves (45-37)

Pels do końca będą walczyć z Leśnymi Wilkami, Spurs i Blazers o jedno z ostatnich dwóch miejsc, premiujących awansem do ósemki. Wg ESPN, Anthony Davis i spółka znów się tam znajdą, a liderowi Pelikanów mają w tym pomóc Jrue Holiday, Nikola Mirotić oraz nowe nabytki - Julius Randle, Jahlil Okafor i niechciany w Magic i Suns Elfrid Payton. Czy jednak rzeczywiście się to uda? Pamiętać należy bowiem o tym, że w Nowym Orleanie nie ma już DeMarcusa Cousinsa i Rajona Rondo.

Timberwolves, jak poprzednio, i teraz mają wejść do play-offów rzutem na taśmę. Tym razem może być jednak o to ciężej. Bo raz, że trzeba będzie wygryźć SAS i Blazers, a dwa - w zespole pojawiły się niesnaski na linii Jimmy Butler - Karl-Anthony Towns i Andrew Wiggins. Były lider Bulls zarzucał nowym kolegom zbyt małe zaangażowanie. Czy zatem Tom Thibodeau będzie w stanie zapanować nad towarzystwem swoich młodych Wilków i poprowadzi ich z ławki do czołowej ósemki na Zachodzie NBA?

Poza play-offami:

9. San Antonio Spurs (44-38) 10. Portland Trail Blazers (43-39) 11. Los Angeles Clippers (35-47) 12. Memphis Grizzlies (33-49) 12. Dallas Mavericks (33-49) 14. Phoenix Suns (27-55) 15. Sacramento Kings (24-58)

Źródło artykułu:
Kto wygra Konferencję Zachodnią w sezonie 2018/19?
Golden State Warriors
Houston Rockets
Oklahoma City Thunder
Los Angeles Lakers
inny zespół
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (4)
avatar
radek_w
18.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kto czyta ESPN sam sobie szkodzi...  
avatar
Levybart
18.08.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Czekaj, czekaj... Czy w NBA nie grają czasem dwie drabinki po 8 zespołów w Play-Off?? Artykuł trochę naciągany i inspirowany podobnymi z innych portali.  
avatar
Katon el Gordo
18.08.2018
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
To że w Timberwolves pojawią się niesnaski było moim zdaniem tylko kwestią czasu. Nowa miotła czyli trener Tom Thibodeau miał ich wprowadzić na wyższy poziom. Pierwsze co wprowadził to katorżni Czytaj całość