Odważna deklaracja Pawła Kikowskiego. "Walczymy o najwyższe cele w lidze"

WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: Paweł Kikowski
WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: Paweł Kikowski

W poprzednim sezonie Energa Basket Ligi koszykarze Kinga do ostatniej kolejki walczyli o play-offy. Skończyło się na siódmym miejscu. Teraz apetyty są większe, co potwierdza kapitan szczecińskiej drużyny.

King Szczecin zatrzymał większość składu z poprzedniego sezonu. Z zawodników, którzy byli w meczowej rotacji odeszli tylko Carlos Medlock i Sebastian Kowalczyk. W ich miejsce sprowadzono Kasparsa Vecvagarsa i Jakuba Schenka. Udało się również załatać dziurę pod koszem, bo Martynas Sajus powinien być dużym wzmocnieniem. Nie może zatem dziwić, że Wilki mają apetyt na lepszy wynik. Z drużyn, które były wyżej w tabeli słabszy skład zbudowały Rosa Radom i MKS Dąbrowa Górnicza. Z drugiej jednak strony, mocniejsza będzie Arka Gdynia i Trefl Sopot, a te ekipy były poza play-offami.

- Nasz skład jest naprawdę porządny. Jeśli wszyscy będą robić takie postępy, jakie robiliśmy w trakcie poprzedniego sezonu, to nie bójmy się tego stwierdzenia, że walczymy o najwyższe cele w lidze. Na pewno jest sporo ekip, które są mocne, jednak my będziemy mocniejsi - przekonuje Paweł Kikowski.

Kapitan i czołowy strzelec zachodniopomorskiej drużyny jest optymistą. W miniony weekend jego zespół zajął trzecią pozycję na turnieju w Koszalinie. King przegrał 78:87 z Treflem Sopot i pokonał Energę Kotwicę Kołobrzeg 109:64. - Miejsce nie jest najważniejsze. Ważne jest to, żeby być coraz lepszym. Mecz z Kotwicą był odmienny od spotkania z Treflem. Wyszliśmy z lepszą agresją. Nie uniknęliśmy błędów, ale trzymaliśmy tempo i to było dobre. Może przeciwnik nie z najwyższej półki, jednak również walczący. Myślę, że w I lidze będzie w środku tabeli - ocenia nasz rozmówca.

Wcześniej Wilki gościły w Toruniu, gdzie zremisowały z Treflem (85:85) i przegrały z Polskim Cukrem 81:87. To były pożyteczne sprawdziany z mocnymi przeciwnikami. - Te mecze dały nam dużo lekcji. Pokazały, że musimy się poprawić. Wydaje mi się, że nasza gra będzie ewoluować w dobrym kierunku. Nie możemy trenować w pełnym składzie. Martynas Sajus wypadł nam na chwilę. Teraz nie grał Darrell Harris. Nie ma Kasparsa, który jest na zgrupowaniu reprezentacji Łotwy. W pełnym zestawieniu będzie nam łatwiej i gra będzie szybciej się zazębiać - mówi Paweł Kikowski.

King będzie również osłabiony na turnieju w Bydgoszczy (15-16 września), bo okienko reprezentacyjne zakończy się dopiero 17 września. Drużyna w pełnym składzie powinna się zaprezentować na memoriale Romana Wysockiego, który odbędzie się w Stargardzie. Również w tym mieście szczeciński zespół zainauguruje nowy sezon. Czy koszykarze myślą już o derbach ze Spójnią? - Na razie myślimy o tym, żeby czerpać ze sparingów jak najwięcej i stawać się lepszą drużyną. Na przygotowanie do samego meczu jeszcze nadejdzie czas - przyznaje obwodowy zawodnik.

ZOBACZ WIDEO: Urszula Radwańska: Czułam się bardzo źle. Nie miałam siły wstać z łóżka

Komentarze (1)
avatar
Lars Rainer
14.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
teoretycznie 4 zespoły są poza ich zasięgiem jeden z którym moim zdaniem są na równi a reszta dużo gorsza więc 6 miejsce po sezonie zasadniczym to obowiązek 5 będzie fajne a co wyżej to sensacj Czytaj całość