Ambitny plan Kinga Szczecin. "Chcieliśmy grać z dobrymi zespołami"
Koszykarze Kinga Szczecin dopiero w czwartym sparingu odnieśli pierwsze zwycięstwo. Zmierzyli się wtedy z Energą Kotwicą Kołobrzeg (109:64). Wcześniej rywalizowali z mocnymi ligowymi rywalami.
- To były różne spotkania. Z Treflem nie zagraliśmy dobrze w pierwszej połowie. Znowu mieliśmy momenty. Trochę jestem niezadowolony z tego meczu. Z Kotwicą pokazaliśmy, że potrafimy grać agresywniej w obronie i w ataku. Oczywiście może trochę słabszy zespół był przeciwnikiem, ale zagraliśmy dobry mecz - ocenia litewski szkoleniowiec.
Wilki nie zagrały jeszcze w pełnym składzie. Wszystkie cztery sparingi opuścił przebywający na zgrupowaniu reprezentacji Łotwy Kaspars Vecvagars. Po dwa spotkania rozegrali natomiast podkoszowi. Mecze w Toruniu opuścił Martynas Sajus, a w Koszalinie nie mógł wystąpić Darrell Harris. - To drobna kontuzja, ale bardzo bolesna. Ma wybity palec, ale to nic poważnego - mówi o urazie Harrisa Mindaugas Budzinauskas.
Z Kingiem trenuje dwóch koszykarzy, których przyszłość nie jest jasna. - Adrian Suliński nam pomaga. Cały czas szuka klubu. Myślimy o nim. Na razie jego status to wolny agent, ale trenuje z nami. Dominik Wilczek też z nami trenuje. Zbiera doświadczenie. Zobaczymy, czy on zostanie w zespole - wyjaśnia trener Kinga Szczecin. Ciekawostką jest fakt, że w sparingach gra tylko Wilczek, który w meczu z Energą Kotwicą zdobył 11 punktów.
Następnym sprawdzianem dla szczecińskiej ekipy będzie turniej w Bydgoszczy. King zmierzy się 15 września z I-ligową Eneą Astorią. W kolejnym meczu trafi na Polski Cukier Toruń lub Polpharmę Starogard Gdański.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Piękny gol Neymara na treningu. Cieszył się jak CR7Jeżeli chcesz być na bieżąco ze sportem, zapisz się na codzienną porcję najważniejszych newsów. Skorzystaj z naszego chatbota, klikając TUTAJ.