Koszykarski Real Madryt regularnie kończy sezon na finansowym minusie. Zwykle straty oscylowały w kwocie 22-24 mln euro (swoją drogą z podobnym bilansem rozgrywki kończy koszykarska Barcelona), a dotychczasowym rekordem była strata na poziomie 27,9 mln euro, którą zanotowano w sezonie 2014/2015. Wówczas Królewscy wygrali Euroligę, wydając pięć milionów na same premie.
Teraz Real pobił rekord, jeśli chodzi o ujemny bilans. W sezonie 2017/2018, w którym drużyna Pablo Laso wygrała mistrzostwo Hiszpanii (pokonując Baskonię) i triumfowała w elitarnej Eurolidze (ogrywając Fenerbahce Stambuł), klub z Madrytu zanotował finansową stratę na poziomie 28,9 mln euro. Rok temu kwota była o 30 proc. niższa.
Z drugiej strony o 20 proc. wzrosły dochody Realu (do 15,5 mln euro). Blisko dwa miliony euro klub zarobił na Luce Donciciu, który został wybrany z trójką w Drafcie 2018 przez Atlantę Hawks, ale został wymieniony do Dallas Mavericks.
W ubiegłym sezonie madrytczycy wydali 35,7 mln euro na personel sportowy i administracyjny, z czego 6,6 mln euro wypłacili na premie za mistrzostwo Hiszpanii i zwycięstwo w Eurolidze. Łączne koszty operacyjne wyniosły 44,3 mln euro, czyli o prawie 10 mln euro więcej, niż w sezonie 2016/2017.
Dodajmy, że piłkarski Real w sezonie 2017/2018 zanotował przychód na poziomie 750,9 miliona euro, bez uwzględnienia wpływów ze sprzedaży piłkarzy. Zysk netto sięgnął 31,2 miliona euro, czyli o 45,9 proc. więcej w porównaniu z poprzednim okresem rozliczeniowym. Ponadto Real ma na koncie 190 mln euro, przy 107 mln długu netto. Oznacza to, że Królewscy mają nadwyżkę środków pieniężnych nad zobowiązaniami.
ZOBACZ WIDEO: WP Express: Tenis dla najmłodszych