Zespół GTK Gliwice dość nieoczekiwanie zgłosił się do Alpe Adria Cup. Trener Paweł Turkiewicz przyznał, że to był jego pomysł. Inauguracja wypadła doskonale.
- Troszkę obawialiśmy się przed rozpoczęciem sezonu. Nowy skład, nowa drużyna. Na szczęście debiut całej drużyny okazał się lepszy, niż sądziliśmy się - przyznał Dawid Słupiński, środkowy GTK.
Popularny "Słupek" wykorzystał bardzo dobrze swoje minuty - w statystykach zapisał 9 punktów i 8 zbiórek, a pod koszem z bardzo dobrej strony zastępował Damonte Dodda, który borykał się z problemami zdrowotnymi. Takie występy na pewno będą "budować" Słupińskiego.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: gol nie z tej ziemi. "Strzelił" go… sędzia!
Zadowolenia po meczu nie krył szkoleniowiec. - Szkoda tylko, że na koniec troszeczkę "opadliśmy". Chciałem dać pograć wszystkim. Przewaga nieco spadła, bo końcówkę przegraliśmy dziesięcioma punktami. Trzeba się jednak cieszyć - skomentował występ swojej drużyny Turkiewicz.
Występy w Alpe Adria Cup mają GTK pomóc, jeżeli chodzi o grę w Energa Basket Lidze. - To sytuacja, która będzie na pewno pomocna w rozgrywkach ligowych. Z każdego meczu pucharowego czerpiemy korzyść. We wtorek zawodnicy pokazali dużą chęć do gry i determinację, a to wystarczyło na rozegranie dobrych zawodów. Szczególnie w ataku - dodał trener.
Pomimo efektownej wygranej Słupiński z kolei ma nadzieję, że będzie jeszcze lepiej. - Wygraliśmy różnicą 18 punktów, a cały czas się docieramy. Mam nadzieję, że im dalej - szczególnie w lidze - tym będzie lepiej - zakończył.
Teraz na gliwiczan czeka pierwszy mecz w lidze. Już w niedzielę we własnej hali GTK w derbowym pojedynku zmierzy się z MKS-em Dąbrowa Górnicza.