Sprawa rozstania się z Joakimem Noahem mocno się przedłużała, niemniej saga powoli dobiega końca. Francuski środkowy w najbliższych dniach zostanie zwolniony przez swój dotychczasowy klub, New York Knicks. Szefowie zespołu z Wielkiego Jabłka bardzo długo szukali dla siebie korzystnej wymiany, jednak sztuka ta im się nie udała.
Wprawdzie nadal możliwe jest to, że ktoś zainteresuje się 33-letnim środkowym, ale szanse na to są już naprawdę marginalne. Tym bardziej, że do tej pory nikt nie był skory do sprowadzenia do siebie nieprzydatnego już gracza z wysokim kontraktem. Jak donosi dziennikarz The New York Daily News, Stefan Bondy, Knicks zwolnią francuskiego zawodnika jeszcze przed startem nowego sezonu.
Noah, jak dotąd, wystąpił w 53 pojedynkach w barwach nowojorczyków. Notował marne 4,6 punktu oraz dla przeciwwagi całkiem niezłe 7,8 zbiórki. Są to jednak cyferki z dwóch ostatnich sezonów. Jeśli pod uwagę wziąć jedynie minione rozgrywki, środkowy był totalnie nieprzydatny. Zagrał łącznie w 7 meczach, w których zdobywał po 1,7 pkt. i 2 zb., a jego konto i tak zostało zasilone o blisko 18 milionów dolarów!
Do końca umowy Francuzowi pozostały jeszcze dwa lata, ale w klubie nie zamierzają go już dłużej trzymać. Należne mu pieniądze - odpowiednio 18,5 oraz nieco ponad 19 mln dolarów - Knicks muszą mu jednak wypłacić, choć ostatni rok kontraktu najprawdopodobniej zostanie rozłożony na 3 lata.
ZOBACZ WIDEO Inauguracja EBLK dla Arki. Punkty zostają w Gdyni