Na podpisanie kontraktu z jednym z najlepszych rezerwowych w ostatnich latach, Phoenix Suns zdecydowali się dosłownie na ostatniej prostej przed rozpoczęciem nowego sezonu. Roczna umowa, którą zaakceptował Jamal Crawford, zapewni mu 2,4 miliona dolarów, czyli minimum dla weterana.
Nie zmieni to oczywiście statusu "Słońc", których nikt nie bierze na poważnie pod uwagę w kwestii awansu do fazy play-off. Jest na to jeszcze zbyt wcześnie, bo zespół przechodzi przebudowę. Nie da się jednak ukryć, ze ruch z pozyskaniem doświadczonego 38-latka wydaje się całkiem rozsądny.
Crawford nigdy nie był problematycznym zawodnikiem, a w dodatku jest bardzo uniwersalny - może występować zarówno jako rozgrywający, jak i rzucający obrońca. W swojej dotychczasowej karierze trzykrotnie mógł się cieszyć z nagrody dla najlepszego rezerwowego w lidze. Dwa razy otrzymał to wyróżnienie, będąc koszykarzem Los Angeles Clippers (2014, 2016), a raz za doskonałą grę z ławki w Atlanta Hawks (2010).
Suns będą dla niego już ósmym klubem w najlepszej lidze świata. W przeszłości występował on również w New York Knicks, Chicago Bulls, Portland Trail Blazers, Golden State Warriors, a ostatnio w Minnesocie Timberwolves. W swojej przygodzie w NBA, Crawford notuje średnio po 15 punktów, 3,4 asysty i 2,3 zbiórki.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: przepiękny gol syna Cristiano Ronaldo. Będą z niego ludzie!