Jeden z amerykańskich portali przewiduje, że 17-letni Sekou Doumbouya w nadchodzącym drafcie zostanie wybrany z numerem szóstym przez Cleveland Cavaliers, były klub LeBrona Jamesa. - Przez wielu uważany jest za jedną ze wschodzących gwiazd europejskiej koszykówki - pisze "draftexpress.com".
Francuz, który mierzy ponad dwa metry, łączy grę na pozycjach niskiego i silnego skrzydłowego. W debiutanckim sezonie w EuroCupie prezentuje solidny poziom. W Krasnodarze zdobył dziewięć punktów, z kolei z Albą dorzucił 11 oczek. - Ma dużą szansę na angaż w NBA. Uważam, że sposób jego gry jest uciążliwy dla rywali, zarówno w obronie, jak i ataku - ocenia go trener Przemysław Frasunkiewicz.
O sile jego umiejętności gdynianie jednak się nie przekonają, bo Doumbouya boryka się z kontuzją stawu skokowego. To nieco zwiększa ich szanse na premierowe zwycięstwo w renomowanych rozgrywkach. W EuroCupie już tylko Asseco Arka i Fiat Torino czekają na wygraną.
- Jest duże oczekiwanie na zwycięstwo. Chcemy wszystkich udowodnić, że stać nas na równą grę przez 40 minut. W dotychczasowych meczach dobrze graliśmy przez 30-35 minut. To za mało na tym poziomie, żeby cieszyć się z wygranej. Zdajemy sobie z tego sprawę - nie ukrywa Krzysztof Szubarga, kapitan Asseco Arki.
Francuzi są atletycznym, ofensywnym zespołem, który przeciętnie notuje ponad 80 punktów na mecz. W ostatniej kolejce pokonali na własnym boisku Tofas Bursa 89:81. Najlepszym strzelcem Limoges jest Francuz Axel Bouteille (14,3). Groźni są także Isaiah Miles (12,7) i Dwight Hardy (12,3).
- Limoges to zespół, który w jednym meczu potrafi rzucić 15 razy za trzy, a w innym spotkaniu grają już zupełnie inaczej. Na pewno będziemy odpowiednio przygotowani, aby wygrać pierwszy mecz w EuroCupie. A co musimy zrobić? Przede wszystkim trafiać z obwodu - uważa trener Frasunkiewicz.
Początek środowego spotkania o godzinie 20:00. Bezpośrednią transmisję przeprowadzi stacja Eurosport.
ZOBACZ WIDEO Napoli cudem uratowało remis. Przeciętny mecz Polaków [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]