Świetny mecz Simona, rekord Łączyńskiego. Wielka wygrana Anwilu Włocławek

Newspix / Mateusz Słodkowski / Na zdjęciu: Anwil Włocławek
Newspix / Mateusz Słodkowski / Na zdjęciu: Anwil Włocławek

- To bardzo cenne zwycięstwo - cieszy się Igor Milicić. Mistrz Polski pokonał na wyjeździe MHP Riesen Ludwigsburg 93:85. Trenera może być zadowolony z formy Chase'a Simona (26 punktów) i Kamila Łączyńskiego, który ustanowił nowy rekord w karierze.

Początek spotkania nie zapowiadał jednak wielkiej wygranej Anwilu Włocławek. Mistrzowie Polski kiepsko weszli w mecz, przegrywając po kilku minutach różnicą dwunastu punktów. - Popełniliśmy wszystkie możliwe błędy w pierwszych minutach. To miało przełożenie na wynik - mówi trener Igor Milicić.

W drugiej kwarcie włocławianie obudzili się i włączyli drugi bieg. Świetnie rozgrywał Kamil Łączyński, który w tym meczu rozdał 14 asyst, co jest jego nowym rekordem w karierze. Dobrze w roli podającego... spisywał się także Nikola Marković, który zakończył spotkanie z pięcioma asystami. Jedno z jego zagrań zostało wyróżnionych przez przedstawicieli Basketball Champions League.

Zobacz podanie Markovicia (akcja numer cztery):

Anwil mógł liczyć na Chase'a Simona, który z każdym meczem prezentuje się coraz lepiej. W spotkaniu z MHP Riesen Ludwigsburg zdobył 26 punktów, trafiając 6 z 7 rzutów z gry i 13 z 15 osobistych. Swoje zrobili Polacy. Michał Michalak miał 16 oczek, z kolei Mateusz Kostrzewski dołożył 14.

- Rywale nam odskoczyli, ale udało nam się szybko pozbierać. Cały czas wierzyliśmy, że jesteśmy w stanie wrócić do gry i powalczyć o zwycięstwo - podkreśla szkoleniowiec Anwilu.

ZOBACZ WIDEO Napoli cudem uratowało remis. Przeciętny mecz Polaków [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

W kluczowych momentach świetnie działała obrona strefowa włocławian, która wybijała z rytmu niemiecką drużynę. Gospodarze musieli decydować się na rzuty z dalekiego dystansu, często z nieprzygotowanych pozycji. - Udało nam się sprawić, że rywale grali to, czego nie lubią - twierdzi Milicić. W ostatnich 100 sekundach Anwil zdobył osiem punktów bez odpowiedzi rywali i ostatecznie wygrał 93:85.

Włocławianie z bilansem 2:2 zajmują trzecie miejsce w grupie A. Za tydzień we własnej hali zagrają z hiszpańską Murcią. Wcześniej formę mistrza Polski sprawdzi beniaminek Spójnia Stargard (2 listopada).

Komentarze (6)
avatar
TOM-BYD
31.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Anwil! Może w końcu zaczną grać! 
avatar
splesz
31.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ze Spójnia wygrać jak najmniejszym nakładem sił i walczymy z niespokonaną w grupie Murcią. W piątek niech rezerwowi się pokażą :P 
Rebus
31.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Fajny mecz, Anwil trafił z transferami zagranicznymi jak skończą zagraniczne wycieczki to w lidze powalczą o złoto byle do playoff awansowali bo może być ciężko na ten moment 
stara pazdziochowa
31.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
gratulacje 
avatar
prawus
31.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie jest to zbyt miłe co piszę , ale myślę że dla dobra zespołu , kasę ktòra idzie na Wadowskiego i Parzeńskiego Anwil powinien przeznaczyć na kontrakt , z jakimś dobrym rozgrywaczem , ktòry Czytaj całość