NBA: 76ers pokonali Clippers, tylko dziewięć minut Gortata. Celtics poskromili Bucks

Newspix / ZUMA / Na zdjęciu: Marcin Gortat
Newspix / ZUMA / Na zdjęciu: Marcin Gortat

Marcin Gortat bez punktu zakończył czwartkowy mecz w NBA, a jego Los Angeles Clippers musieli uznać wyższość Philadelphii 76ers. U nich 41 punktów zdobył Joel Embiid. Pierwszej porażki doznali natomiast Milwaukee Bucks.

Joel Embiid dominował po obu stronach parkietu, zaliczył kilka naprawdę efektownych wsadów, zdobył w sumie 41 punktów, 13 zbiórek i cztery bloki. Kameruńczyk poprowadził Philadelphię 76ers do pokonania Los Angeles Clippers 122:113. Marcin Gortat rywalizował z Embiidem tylko przez dziewięć minut, bo na tyle trener Doc Rivers desygnował go do gry. Polak w tym czasie spudłował jeden rzut, dwa razy zebrał piłkę, zanotował asystę i blok. Trzeci raz w tym sezonie nie zdobył nawet punktu.

To było ciekawe widowisko, Clippers przegrywali 57:72, aby jeszcze w tej samej trzeciej kwarcie objąć prowadzenie 81:80. Decydujące fragmenty należały jednak do 76ers i Joeala Embiida. Ten od stanu 106:103 zdobył dziewięć na 12 następnych punktów drużyny i wsadem doprowadził też do wyniku 117:109 na zaledwie półtórej minuty przed końcem. Fani skandowali. - MVP! MVP! Sam zainteresowany nie ukrywał: - To wspaniałe. Chodzi przede wszystkim o tym, żeby pozostać agresywnym i trzymać się koncepcji naszego systemu.

Inny center w LAC, Boban Marjanović spisywał się bardzo solidnie, bo w 23 minuty spędzone na parkiecie, zapisał przy swoim nazwisku 15 "oczek", 11 zbiórek i trzykrotnie zablokował rzuty rywali. W czwartej kwarcie mimo wszystko nie był w stanie zatrzymać lidera "Szóstek", który sprytnie wykorzystywał swoją sprawność. Lou Williams zdobył 26 punktów, Danilo Gallinari 25, a Tobias Harris 24. Clippers z Marcinem Gortatem przegrali czwartym mecz w sezonie.

ZOBACZ WIDEO: Paweł Fajdek znalazł się na ustach całego świata. "Ta historia nie zniknie już nigdy"

Russell Westbrook nie trafił ani razu za trzy, ale pokazał inne atuty i dał Oklahomie City Thunder trzecie zwycięstwo w tym sezonie. 29-latek trafił 12 na 24 rzuty z pola, miał 29 punktów, trzy zbiórki, 10 asyst i trzy przechwyty. Fatalny mecz zaliczył Paul George, który chybił wszystkie 10 oddanych rzutów zza łuku, ale za to 25 "oczek" dodał Alex Abrines, a 21 Dennis Schroder. Abrines trafił pięć spośród ośmiu "trójek" drużyny.

"Grzmot" triumfował ostatecznie 111:107, końcówka meczu należała do nich i Westbrooka. Kemba Walker zaliczył kilka udanych akcji, ale nie był w stanie utrzymać tej intensywności w całym spotkaniu. On i Malik Monk zdobyli po 21 "oczek". Tony Parker miał ich 17.

Boston Celtics trafili 24 rzuty za trzy punkty i znaleźli sposób, aby pokonać niezwyciężonych w pierwszych siedmiu meczach sezonu Milwaukee Bucks. Taka ilość skutecznych prób zza linii 7 metrów i 24 centymetrów, to rekord w historii klubu ze stanu Massachusetts. - Mieliśmy wiele otwartych pozycji. Wzięliśmy to, co oni nam dali. To były wielkie rzuty dla nas. Musimy wykorzystywać takie sytuacje i to się udało - komentował Gordon Hayward, który zaliczył najlepsze w tym sezonie 18 "oczek".

Kyrie Irving zdobył 28 punktów i miał siedem asyst, trafił 6 na 12 rzutów za trzy. Marcus Morris dorzucił 17 "oczek" z ławki rezerwowych, skrzydłowy miał ponadto pięć celnych "trójek". U rywali Giannis Antetokounmpo dwoił się i troił, ale nawet jego 33 punkty i 11 zbiórek na niewiele się zdały.

Wyniki:

Charlotte Hornets - Oklahoma City Thunder 107:111 (22:24, 26:20, 29:29, 30:38)
(Monk 21, Walker 21, Parker 17, Lamb 13 - Westbrook 29, Abrines 25, Schroder 21)

Cleveland Cavaliers - Denver Nuggets 91:110 (27:15, 15:35, 24:33, 25:27)
(Clarkson 17, Osman 13, Sexton 12 - Hernangomez 23, Millsap 16, Harris 14)

Philadelphia 76ers - Los Angeles Clippers 122:113 (34:30, 38:27, 18:29, 32:27)
(Embiid 41, Redick 18, Simmons 14 - Williams 26, Gallinari 25, Harris 24)

Atlanta Hawks - Sacramento Kings 115:146 (29:35, 35:34, 23:46, 28:31)
(Lin 23, Bazemore 14, Young 14, Bembry 13 - Fox 31, Hield 27, Bjelica 19)

Boston Celtics - Milwaukee Bucks 117:113 (23:16, 32:37, 38:25, 24:35)
(Irving 28, Hayward 18, Horford 18, Morris 17 - Antetokounmpo 33, Brogdon 16, Middleton 16, Bledsoe 13)

Portland Trail Blazers - New Orleans Pelicans 132:119 (35:31, 35:34, 32:34, 30:20)
(Lillard 26, Nurkic 20, Aminu 17 - Randle 29, Moore 19, Mirotic 18)

Komentarze (2)
avatar
Teresa Konferowicz
2.11.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
mysle ze Gortat zostanie przez Clips szybko wymieniony . 
Eric Getting
2.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gortat gra skandalicznie !. To przejście z Waszyngtonu do Los Angeles Clippers gów...o co mu dało.